A A+ A++

Pałac prezydencki ogłosił wczoraj, że prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustaw o sądach. Z tej okazji postanowił o sobie przypomnieć były prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński, który udzielił kuriozalnego wywiadu Wirtualnej Polsce.

Już na wstępie Rzepliński stwierdził, że podpisanie tej ustawy – będącej jedną z kluczowych obietnic wyborczych PiSu – to nieprzyjazny gest wobec zachodniej Europy i… prezydenta Francji Emanuela Macrona. „Bo to wygląda trochę tak, że Emmanuel sobie pojechał i…brzydkie słowo…z nim.” – stwierdził – „Zaczęło pachnieć szansą na kompromis i powrotem na tory konstytucji. Już nie pachnie”.

Rzepliński nie odmówił sobie również bezpośredniej obrazy w stronę prezydenta. W dalszym fragmencie wywiadu stwierdził, że prezydent Duda jest „nienachalnie rozwinięty intelektualnie”. Stwierdził, że nawet mimo tego zauważył, że wizyta Macrona miałą rzekomo oznaczać, że Francja „oferuje Polsce odzyskanie utraconej w Europie pozycji, szansę na odbudowę Trójkąta Weimarskiego”. Jego zdaniem prezydent powinien odczekać kilka tygodni i poznać „reakcje państw unijnych, naszego naturalnego środowiska gospodarczego, politycznego, wartości”. Tymczasem podpisał ją „kiedy Macron jeszcze dobrze nie wrócił do Paryża”.

Zdaniem Rzeplińskiego za zaognianie konfliktu pomiędzy rządem i sędziami odpowiada wyłącznie PiS. Wieszczy, że jak sędziowie odpuszczą, to Europa „zostawi nas w tym, co zaczną uznawać za przypisane nam środowisko, z Moskwą, która na dopełniające się rozwibrowanie Polski nie wyłoży nawet kopiejki”.

Źródło: WP.pl Autor: WM

Fot.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTwórcy rodzimych startupów podzielą się doświadczeniem ze studentami – rusza czwarta edycja CEO Academy
Następny artykułDzień Odnowy Wsi po raz jedenasty