A A+ A++

Jak pisze “Rz”, Polski Ład wprowadza kilka nowych ulg, które pozwolą znacznie zaoszczędzić na PIT. Skorzystają m.in. rodzice z czwórką dzieci, którzy mogą zarabiać bez podatku nawet do 231 tys. zł rocznie. Rodzice mogą jednak łatwo stracić do niej prawo. Wystarczy, że jedno z dzieci jest pełnoletnie i uzyska dochód przekraczający 3089 zł rocznie.

Gazeta dodaje, że jeśli korzystali z tej ulgi w ciągu roku, w zależności od swoich dochodów będą musieli zwrócić nawet kilkanaście tysięcy złotych.

Z szacunków Ministerstwa Finansów wynika, że z tej ulgi może skorzystać aż 110 tys. rodziców. Mieli na tym zyskać nawet 335 mln zł. Część rodzin może jednak zwrócić ulgę przez restrykcyjne przepisy – czytamy w “Rz”.

Z ulgi może skorzystać nawet 110 tys. rodziców

Rodzice mogą odrębnie skorzystać ze zwolnienia z podatku do 85 528 zł. W sumie przysługuje im ulga do 171 056 zł (2 x 85 528 zł). Co ważne, jest przewidziana zarówno dla pracowników, jak i dla przedsiębiorców rozliczających się według skali podatkowej, stawki liniowej lub ryczałtu. Łącznie ma z niej skorzystać ok. 110 tys. rodziców.

Ulgę sumuje się z podniesioną kwotą wolną od podatku (30 tys. zł), tak że jeśli rodzice rozliczają się na skali jako pracownicy lub przedsiębiorcy, podatek zapłacą dopiero od pierwszej złotówki ponad 231 056 zł – tłumaczy w wypowiedzi dla dziennika wiceminister finansów Jan Sarnowski.

Gdy pełnoletnie, uczące się dziecko przekroczy w ciągu roku próg dochodów 3089 zł, rodzice utracą prawo do zwolnienia – dodał.

​Sondaż: 72 proc. Polaków nie wie, ile w związku z Polskim Ładem wyniesie ich pensja

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPuchar Narodów Afryki. Bardzo trudna sytuacja obrońców tytułu
Następny artykułEnergia do działania (17 stycznia 2022) – Felieton Tomasza Olbratowskiego