Wspomniana wypowiedź Anny Marii Żukowskiej miała miejsce podczas programu „Śniadanie w Polsat News” emitowanego 6 grudnia. Rzeczniczka SLD nie tylko stwierdziła, że szczepienie przeciwko COVID-19 powinno być obowiązkowe, ale podkreślała skuteczność szczepionek w walce z „wirusami, zarazami”. – Gdyby nie szczepienia, nie wiadomo, czy udałoby się nam powstrzymać powszechną w przeszłości gruźlicę – dodawała.
Polityk SLD: Kierownictwo domaga się zmian
Jak przekazała Interia, o przyszłości Żukowskiej zarząd Sojuszu Lewicy Demokratycznej ma dyskutować w środę. Jeden z informatorów Interii wskazał, że rzeczniczka ugrupowania już od kilku miesięcy nie zbierała najwyższych ocen, a punktem kluczowym okazała się wypowiedź o obowiązkowych szczepieniach. – Nie była z nikim uzgodniona i przelała czarę goryczy. Zmian domaga się ścisłe kierownictwo i posłowie – przekazał ważny polityk ugrupowania, któremu przewodzi Włodzimierz Czarzasty.
Co na to sama zainteresowana? W rozmowie z Interią Żukowska przekazała, że dostosuje się do decyzji zarządu partii. Przy okazji przypomniała, że na początku grudnia klub SLD nie miał jeszcze przyjętej uchwały w sprawie szczepień przeciwko COVID-19. – Prowadziliśmy rozmowy, w których każdy wyrażał swoje zdanie na tamtym etapie. W Polsat News przedstawiłam swoje. Zresztą, właśnie tak brzmiały wówczas liczne głosy w samym klubie – zdradziła.
Taka uchwała została później podjęta przez zarząd krajowy partii, a politycy wskazali na dobrowolność szczepień. Jednocześnie wspomniano o potrzebie zachęcania do szczepień przez przedstawicieli Lewicy. Żukowska podkreśliła, że „podziela w pełni” wspomnianą uchwałę.
Czytaj też:
Sprawa Romana Giertycha. Zaskakująca decyzja prokuratury
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS