Donald Tusk zapowiedział kilka tygodniu temu, że zerowa stawka VAT na żywność nie zostanie przedłużona. Zgodnie z deklaracją premiera, taką decyzję ogłosiło Ministerstwo Finansów.
Wcześniejsze zapowiedzi Tuska skrytykował ekonomista Rafał Mundry, który jednocześnie przygotował wyliczenia, jak zmienią się na niekorzyść konsumentów ceny.
“Ogłoszenie możliwości obniżenia VAT-u na żywność do 5 procent od kwietnia jest niespodziewane” – ocenił Rafał Mundry w swoim tweecie.
Ekonomista podkreślał, że na żywność przeznacza się 27 proc. miesięcznych wydatków domowych. Przy tym, ceny żywności wzrastają szybciej niż ogólny poziom inflacji, osiągając tempo 4,9 proc. Dla kontrastu wskaźnik cen towarów i usług w styczniu tego roku spadł o 1 punkt procentowy i wyniósł 3,9 proc.
“To będzie dodatkowy koszt w wysokości około 50-100 złotych miesięcznie dla rodzin” – szacował Mundry. Właśnie tyle rodziny będą zmuszone dorzucić do swojego miesięcznego budżetu na zakupy począwszy od kwietnia 2024 roku.
Od kwietnia zakupy będą droższe
Ekonomista zaprezentował tabelę, która ilustruje, w jaki sposób wzrosną ceny wybranych podstawowych artykułów żywnościowych.
Jak wynika z tabeli, do ceny każdego nabycia trzeba będzie wliczyć 5-procentowy VAT. To sprawia, że średni koszt przykładowej bułki, która kosztowała 50 groszy po spadku ceny o dwa grosze w 2022 roku dzięki wprowadzeniu tarczy antyinflacyjnej, od kwietnia zwiększy się właśnie o te dwa grosze.
Trzeba pamiętać, że są to obliczenia średnie, które nie muszą dokładnie odzwierciedlać realnych zmian cen w sklepach spożywczych.
“VAT na żywność należy przywrócić dopiero, gdy będziemy pewni, że inflacja jest pod kontrolą” – zadeklarował Rafał Mundry. “Wznowienie VATu (na żywność – red.) zwiększy inflację o 0,5-1,0 punkt procentowy. Utrzymanie 0 procent VATu na żywność przez każdy kwartał kosztuje około 3 mld zł. Jest to równowartość wydatków programu 800+” – dodał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS