Rząd ma w planach dokonać zmian w kwestii umów zlecenia. W wyniku tego firmy mogą dopłacić nawet 2,5 miliarda złotych. Pracownik też na tym straci.
Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej potwierdził informację o planowanych zmianach dotyczących umów zlecenia. Chodzi o pełne oskładkowanie zawieranych umów tego rodzaju. Wyższe składki przedsiębiorcy będą musieli zapłacić już od nowego roku. Jak informuje Rzeczpospolita, składki zapłacą osoby zatrudniające pracownika na umowę zlecenie, który pracuje na co najmniej dwóch umowach zlecenia lub łączy pracę na zleceniu z etatem lub działalnością gospodarczą.
Obecnie jeśli pracodawca opłaci składki z pierwszej umowy, to z kolejnych płaci tylko składkę zdrowotną. Jest to korzystne dla niego, jak i dla pracownika, bo dzięki temu dostaje on wyższe wynagrodzenie o około 30%.
Póki co sprawa wciąż jest w toku. Tylko kilka godzin po ogłoszeniu zmian, Stanisław Szwed zaczął się z nich wycofywać, mówiąc, że żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte.
„Rozmawiamy z partnerami społecznymi na temat różnych rozwiązań. To, w jakiej formie reforma wejdzie w życie i kiedy, zależy właśnie od dialogu ze związkami zawodowymi i organizacjami zrzeszającymi pracodawców. Nic w tej kwestii nie jest jeszcze przesądzone.”
-tłumaczył, dodając również, że ewentualne oskładkowanie umów to pochylenie się nad problem przyszłych emerytur Polaków.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS