A A+ A++

W walce z koronawirusem konieczne jest ograniczenie mobilności społecznej i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Dlatego podjęliśmy decyzję o zamknięciu cmentarzy w dniach 31 października oraz 1 i 2 listopada.

Wszystkich Świętych to jedno z najważniejszych świąt w polskiej tradycji, które wiąże się ogromnym natężeniem ruchu w skali całego kraju. Podróże na cmentarze i spotkania rodzinne stanowią ogromne ryzyko gwałtownego rozprzestrzeniania się epidemii. Przemieszczając się wielokrotnie zwiększamy ryzyko zarażenia – zwiększa się ruch samochodowy oraz obciążenie komunikacji zbiorowej. Szczególnie narażone są osoby starsze.

Wiele samorządów zgłaszało nam problemy dot. organizacji transportu zbiorowego w okresie Wszystkich Świętych, gdy korzysta z niego bardzo dużo ludzi – samorządy nie mogły zapewnić bezpieczeństwa pasażerom. Zamknięcie cmentarzy było jedynym możliwym wyborem w obecnych warunkach rozwoju epidemii.

Masowe protesty przyczynią się do znaczącego wzrostu zakażeń
w perspektywie tygodnia lub dwóch. Podobna sytuacja miała miejsce
w Stanach Zjednoczonych, gdy koronawirus dał o sobie znać ze zdwojoną siłą.

Kieruje nami odpowiedzialność. Decyzja o zamknięciu cmentarzy była konieczna. W innym wypadku mielibyśmy do czynienia ze zdwojoną falą zakażeń i zgonów – byłby to efekt bardzo wysokiej mobilności społecznej
w okresie Wszystkich Świętych oraz trwających protestów.

Rząd do ostatniej chwili analizował wszystkie wskaźniki epidemiologiczne. Wprowadzone obostrzenia pozwoliły wyhamować dynamikę przyrostu nowych zakażeń – jednak nie na tyle by już w okresie Wszystkich Świętych można było bezpiecznie gromadzić się na cmentarzach.

Naszym podstawowym celem jest zachowanie wydolności systemu ochrony zdrowia. Nie mogliśmy podjąć innej decyzji. Nasze działania były szeroko konsultowane z ekspertami.

Przedstawiciele rządu oraz Kościoła wielokrotnie apelowali o rozłożenie wizyt na cmentarzach na cały listopad. Mówił o tym tez Przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki. Niestety w obliczu narastającej fali koronawirusa, protestów społecznych i ryzyka dalszych wzrostów, zalecenia musiały zmienić się w regulacje prawne.

Tradycja jest dla nas bardzo ważna – ale odpowiedzialność za życie jest najważniejsza. Zwiększenie mobilności, podróże, spotkania z rodziną
i odwiedziny na cmentarzach mogłyby oznaczać w perspektywie kilku tygodni załamanie systemu szpitalnego i sceny, które obserwowaliśmy wiosną we Włoszech oraz w Hiszpanii. Byłaby to realizacja najczarniejszego scenariusza. Na to nie możemy pozwolić.

Decyzję o zamknięciu cmentarzy podjęliśmy z dużym bólem, ale jest ona konieczna, by chronić zdrowie i życie Polaków.

W przyszłym tygodniu rząd zaprezentuje konkretny program wsparcia dla handlowców, którzy ponieśli straty w wyniku decyzji o zamknięciu cmentarzy.

Napisał do nas jeden z przedsiębiorców, który zwraca uwagę, że do końca nie wiadomo kogo obejmie wsparcie rządu. Jego zdaniem hodowcy nie muszą być zarejestrowani. Nie mają kas fiskalnych i tym samym nie wystawiają paragonów. To powoduje, że nie udowodnią nic. Na pomoc będą mogły liczyć tylko duże podmioty, a mali przedsiębiorcy zostaną poszkodowani.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWłókniarz wrócił na fotel wicelidera
Następny artykułLori Loughlin w więzieniu. Nie zamierza tam siedzieć w Boże Narodzenie