A A+ A++

W obliczu niezrozumiałej decyzji prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości, a także krzywdzących organizatorów Marszu orzeczeń sądów, w poczuciu odpowiedzialności za to społeczne wydarzenie i bezpieczeństwo wszystkich, którzy 11 listopada chcą obchodzić w tej formule Święto Niepodległości, podjąłem decyzję, aby nadać uroczystości status państwowy – ogłosił szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.

Jako podstawę prawną wskazał art. 2 ust. 1 prawa o zgromadzeniach, który stanowi, że ustawy tej nie stosuje się do zgromadzeń organizowanych przez organy władzy publicznej.

Mieliśmy już podobny przypadek trzy lata temu, kiedy na kilka dni przed 11 listopada ówczesna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zakazała Marszu Niepodległości, a kilka godzin później prezydent i premier ustalili, że uroczystości państwowe (a była to 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości) i Marsz Niepodległości odbyły się na tej samej trasie mostu Poniatowskiego i w tym samym czasie.

Już wtedy zwracano uwagę, że tą drogą władze państwowe mogą zablokować czy choćby zdominować obywatelskie manifestacje. A nie ma wyraźnego przepisu dającego pierwszeństwo zgromadzeniu państwowemu, zwłaszcza w miejscu zarezerwowanym już przez jakąś grupę manifestantów.

Czytaj więcej

Zdaniem prof. Huberta Izdebskiego należy odwołać się tu do art. 31 ust. 3 konstytucji. Wskazuje on, kiedy w drodze ustawy można ograniczyć korzystanie z konstytucyjnych wolności. Między innymi gdy jest to konieczne dla porządku publicznego albo wolności i praw innych osób. Można zatem oczekiwać ich wskazania w uzasadnieniu decyzji Urzędu ds. Kombatantów.

Dr Kamil Stępniak, zajmujący się tymi kwestiami konstytucyjnymi, wskazuje, że zgromadzenie organizowane przez władzę publiczną nie korzysta z wolności zgromadzeń przewidzianej w art. 57 konstytucji. Trzeba więc te działania władzy potraktować jako wykonywanie zadań administracji i, ważąc te wartości, pierwszeństwo dać wolności zgromadzeń obywatelskich. Ale zdaje sobie sprawę z niedopowiedzenia w prawie, i trudno byłoby zarzucić administracji rządowej nielegalne działanie w zorganizowaniu patriotycznej manifestacji.

Zgodę na cykliczne organizowani … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMartyna Wojciechowska apeluje do polskiego rządu. Pisze o „ofiarach kryzysu humanitarnego”
Następny artykułKomunikacja miejska 11 i 12 listopada