A A+ A++

Jak czytamy w czwartkowej “Rz”, od poniedziałku trwa kontrola w Centrum Klinicznym WUM, gdzie zaszczepiono aktorów, byłego premiera i dyrektora telewizji z puli dla grupy zero. – Wyniki tej kontroli mają być znane do końca tygodnia – mówi gazecie Sylwia Wądrzyk, rzeczniczka NFZ. W razie nieprawidłowości NFZ może nałożyć na placówkę minimum ćwierć miliona złotych kary.

“Rzeczpospolita” ustaliła jednak, że w ostatnich dniach minionego roku szpitale węzłowe otrzymały od dwóch do nawet trzech razy więcej dawek, niż zamawiały. Były to szczepionki już rozmrożone, które musiały być wykorzystane w ciągu pięciu dni. Presji tej nie sprostało Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, które szykowało się do szczepień dopiero od 4 stycznia.

Tuż przed sylwestrem naciskano na spółkę, aby wzięła szczepionki, „by się nie zmarnowały”. Chaos i presja spowodowały, że uczelniana spółka zaczęła szczepić z tzw. łapanki. Nie tylko aktorów, ale też swoje sprzątaczki i woźnych – choć wciąż nie wiadomo, dlaczego w trybie pilnym nie ściągnięto medyków – napisano.

Jak pisze gazeta, dyrektorzy szpitali zauważają, że wcale nie muszą otrzymywać rozmrożonych dawek, bo część z nich ma urządzenia zdolne przechowywać produkt w temperaturze -70 stopni C.

Czytaj też:
PSL informuje o śmierci dwóch polityków. “Smutny początek 2021 r.”
Czytaj też:
Clinton i Obama komentują zamieszki w stolicy USA. Mocne słowa byłych prezydentów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł165 tys. mandatów po roku. Drogowcy kupią jeszcze cztery auta do e-kontroli parkowania
Następny artykułDobowe i tygodniowe limity pracy: Gwarancja odpoczynku bardziej jednoznaczna