Wysokie prędkości były głównym problemem ubiegłorocznej edycji Dakaru, kiedy maraton po raz pierwszy zawitał do Arabii Saudyjskiej. Organizatorzy zapowiadali zmianę trasy. Poprawę bezpieczeństwa miały również zapewnić wprowadzone limity prędkości dla samochodowych klas T1 i T2 (180 km/h) oraz w UTV (130 km/h).
Uczestnicy mają za sobą już cztery etapy (plus prolog), a jednym z częściej używanych słów podsumowujących dzień jest: „szybko”. Główni faworyci samochodowej kategorii: Carlos Sainz i Nasser Al-Attiyah podkreślali, że ani na moment nie można odpuścić, a taktyka jest prosta – nieustanny atak.
Po środowym odcinku specjalnym swoją opinią podzielił się Peterhansel. Mr Dakar zdradził, że średnie prędkości są nawet wyższe niż podczas pierwszej wizyty w Arabii Saudyjskiej i jego zdaniem rywalizacja staje się coraz bardziej niebezpieczna.
– Dzisiaj było bardzo szybko – powiedział Peterhansel. – Przejechaliśmy 337 km odcinka specjalnego w 2:36,10. Średnia prędkość [129,47 km/h] jest imponująca!
– Pomimo pomysłu Davida Castery [dyrektora Dakaru] i zaprojektowania trasy tak, aby prędkości maksymalne były niższe, prawda jest taka, że poziom rywalizacji jest tak wysoki, iż średnia prędkość jest wyższa niż przed rokiem. Zaczyna być niebezpiecznie, kiedy nieustannie ciśniesz, a dzisiaj prawie cały czas byliśmy na limicie.
Peterhansel, pilotowany przez Edouarda Boulangera, przegrał czwarty etap z Nasserem Al-Attiyahem jedynie o 11 s.
– Mogę być zadowolony, ponieważ poza niewielkim błędem w nawigacji już mocniej nie mogłem atakować. Trzeba naprawdę iść na całość, aby pozostać skoncentrowanym przez 2,5 godziny. Jak dotąd jest bardzo dobrze. Nie mamy zbyt wielu pomyłek. Kiedyś 50 procent uczestników odpadało po błędach lub awariach technicznych. Teraz jest to mniej powszechne.
W klasyfikacji generalnej Peterhansel ma w zapasie niespełna 4 minuty nad Al-Attiyahem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS