A A+ A++

Wydać mogłoby się, że to przede wszystkim Coco Gauff powinna próbować wymazać z pamięci przed półfinałem Roland Garros z Igą Świątek tak brutalny dla niej bilans pojedynków z Polką. Z 11 spotkań wygrała w końcu zaledwie jedno. Zdaniem Klaudii Jans-Ignacik to jednak najważniejsze, co musi zrobić w czwartek liderka rankingu WTA. Bo według finalistki paryskiej imprezy z 2012 roku w mikście, a obecnie komentatorki telewizyjnej Świątek nie musi się obawiać nawet największej broni Amerykanki, którą ta nad nią góruje.

Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek

Agnieszka Niedziałek: W dwóch poprzednich meczach chyba nikt nie chciał być w skórze zarówno rywalek Igi Świątek, jak i ich trenerów. Bo co można powiedzieć zawodniczce, gdy po drugiej stronie staje tenisistka, która jest ostatnio jak walec i w dwóch meczach trwających łącznie nieco ponad półtorej godziny traci w sumie dwa gemy?

Klaudia Jans-Ignacik: Zastanawiałam się nawet sama, co może czuć teraz taka Coco Gauff, która ma taki, a nie inny bilans meczów z Igą. Co prawda ostatnio w Rzymie zagrała chyba jedno z lepszych spotkań – przeciwko Polce i w ogóle na ziemi. Wyszła na kort taka wolna, szukała różnych rozwiązań, bardzo mocno biła forhendem. Widać było, że podeszła do tego spotkania tak, jak bardzo często mówimy, że wychodzi się na mecze z Igą – bez obciążenia. Amerykanka naprawdę tak wtedy grała. Ale patrząc na to, co Polka zrobiła z dwiema ostatnimi rywalkami, to…Coco musi się bać (śmiech). To, jak Iga się poruszała po korcie, jak teraz jest w takim transie. Gauff naprawdę czeka bardzo trudne zadanie.

Marketa Vondrousova przed wtorkowym ćwierćfinałem mówiła, że wie, iż czeka ją najtrudniejszy możliwy mecz, więc postara się po prostu cieszyć z gry. Ale chyba trudno o taką radość, kiedy gra się dobrze, a i tak kończy się z zaledwie dwoma wygranymi gemami na koncie.

Rzeczywiście, Iga potrafi rywalkom odbierać szansę na tę radość z gry. Anastazja Potapowa to był inny przypadek, ale myślę, że Marketa rzeczywiście wyszła z takim zamiarem, by cieszyć się grą. Oczywiście, każdy ma też charakterystyczną dla siebie mowę ciała. Ciekawa jestem, jak Iga – oczywiście w przenośni – wybije Coco tenis z głowy.

Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że Gauff powinna się modlić o deszcz. Przy zasuniętym dachu piłka latałaby nieco szybciej.

Myślę, że nie ma to znaczenia, bo Iga w Roland Garros grała już w różnych warunkach – również gdy było zimno i mokro. I w tych różnych warunkach wygrała trzykrotnie ten turniej. Dla niej więc to, czy warunki są szybsze, czy wolniejsze, nie jest istotne.

Ale może to pomogłoby nieco samej Amerykance, która najlepiej czuje się przy szybszych?

W tym przypadku nie sądzę, by jakkolwiek zmienione warunki miały pomóc Coco. Bo po drugiej stronie będzie miała Igę w najlepszej dyspozycji. Igę, która wkracza w tę fazę rywalizacji, w której była już wielokrotnie. Również w Paryżu. Ona w meczach o dużą stawkę czuje się jak ryba w wodzie, a teraz jest naprawdę fenomenalnie przygotowana. W ogóle nie widać, by była zmęczona psychicznie, a przecież już tyle tygodni jest poza domem.

Zróbmy szybki przegląd pod kątem elementów tenisowych. Czy gdzieś znajdziemy cień nadziei dla kibiców Gauff? Polka poprawiła serwis, ale czy wciąż lepsza pod tym względem jest Amerykanka?

Tyle że Iga nie musi posyłać tak szybkich serwisów jak Coco. Jej wystarczy tyle, ile ma. Przede wszystkim ważne jest to, by jak najczęściej trafiała pierwsze podanie. I wcale nie muszą to być piłki lecące z prędkością powyżej 190 km/h, co regularnie robi Coco. Wystarczy te 185 km/h, bo takie serwisy posyłane precyzyjnie też robią krzywdę. Iga ma dzięki nim ten efekt, który chce uzyskać – daje jej on przewagę.

Myślę, że będzie wywierała presję na drugie podanie Amerykanki, a ta jak poczuje zagrożenie, to potrafi się trochę pogubić. Sądzę, że to będzie jeden z głównych elementów, których Polka będzie pilnowała. Ale ogólnie najważniejsze dla niej będzie – i na pewno to zrobi – by wymazać wspomnienia z wcześniejszych ich pojedynków. Oczywiście, to zawsze gdzieś tam się czuje, ale nie może myśleć o tym, że wygrała z nią już tyle razy. Trzeba wyjść na kort, jakby to była nowa historia, nowa karta.

Wspominałaś, że Gauff w Rzymie zagrała tak, jak trzeba ze Świątek – z czystą głową. Ale wydaje mi się, że w kluczowych momentach właśnie tego jej zabrakło. Ma chyba jeszcze do przepracowania takie kwestie.

Pracę nad sferą mentalną trzeba wykonywać cały czas, nawet u tych starszych zawodników. W ten sposób buduje się przewagę. Jasne, łatwiej jest grać odważnie, gdy masz początek seta i tak Coco robiła w Rzymie. Jak doszło do tych kluczowych momentów, to rzeczywiście Iga docisnęła przy jednej czy drugiej piłce i to ona je wygrywała. Właśnie te detale były decydujące, bo w początkowej i środkowej fazie partii Amerykanka radziła sobie bardzo dobrze. W końcówkach zabrakło jej zaś tej chłodnej głowy i odwagi.

W środę awansowała w Paryżu do półfinału debla. Czy to łączenie startu w dwóch konkurencjach wciąż jest w jej wypadku zaletą, bo jako 20-latka potrzebuje jak największej liczby meczów? Czy jednak pod kątem czwartkowego półfinału singla może dać o sobie znać w postaci większego zmęczenia?

Myślę, że jej to absolutnie nie przeszkadza. Jest bardzo dobrze przygotowana, a do tego bardzo młoda. Tego debla gra zamiast treningu. Wiele tenisistek tak robiło latami. Agnieszka Radwańska też łączyła te dwie konkurencje i dopiero jak była starsza, to zrezygnowała z gry podwójnej. W moim odczuciu u Coco takie połączenie działa na plus. Wiadomo, nie można przesadzać. Jeśli długo się gra w turnieju w dwóch konkurencjach, to trzeba pomyśleć w większym stopniu o regeneracji. Ale też każdy organizm działa trochę inaczej. Jeśli dla niej taka opcja jest ok i dobrze to funkcjonuje, to niech tak gra.

Przez ostatnie dwie rundy Świątek przeszła jak burza, a niewiele brakowało, by pożegnała się z rywalizacją już w drugiej fazie zmagań. Przypomnijmy – przegrywała w trzecim secie z Naomi Osaką 2:5, a potem broniła jeszcze piłki meczowej. Wierzyłaś do samego końca czy jednak w pewnym momencie straciłaś nadzieję w odwrócenie losów tego spotkania przez Polkę?

Pamiętałam wiele meczów Agnieszki Radwańskiej, które nauczyły mnie, że naprawdę dopóki piłka jest w grze, to wszystko jest możliwe. Nieraz jej rywalka miała ogromną przewagę i wydawało się właściwie nierealne, by to spotkanie przegrała, że już po wszystkim. A jednak Aga to – w podobnych okolicznościach jak teraz Iga – odwracała. Miałam teraz na uwadze, że taki właśnie bywa tenis, to, jakie zawodniczki brały udział w tym meczu oraz to, że jedna piłka może odmienić losy spotkania. Dlatego też, oglądając ten pojedynek w Paryżu, bardziej myślałam, że Naomi musi być cały czas czujna. Bo Iga niezależnie od wyniku walczy tak samo o każdą piłkę.

Czy masz wrażenie, że wyjście z tamtej bardzo trudnej sytuacji tak zbudowało Polkę, że efektem tego  -przynajmniej po części – były te ostatnie szybkie zwycięstwa? 

Może tak być. Na pewno ważne, że się wtedy odbudowała, ale nie ma tu reguły co do wpływu na kolejne mecze. Myślę, że w tym przypadku efekt byłby taki sam, gdyby wyraźniej wygrała z Osaką. Bo z Potapową była murowaną faworytką i z Vondrousovą też. To było niesamowite, jaką przewagę miała nad Czeszką.

Czy w meczu z Gauff też będzie murowaną faworytką? Czy jednak teraz poprzeczka powędruje wyżej, więc będzie po prostu faworytką?

Dla mnie będzie murowaną faworytką. Nie boję się tego powiedzieć. Najwyżej będzie później, że się nie znam (śmiech). Ale po tym, co Iga pokazała w tym turnieju i jak wyszła z trudniejszych momentów w poprzednim meczu z Coco… Nie wiem, co musiałaby wtedy zagrać lepiej Amerykanka, a i tak przegrała. Będę więc to czwartkowe spotkanie oglądała spokojnie.

Bazując na tym, o czym rozmawiałyśmy wcześniej, to jedyne, co Gauff mogłaby zrobić teraz lepiej, to chyba zachować chłodną głowę w kluczowych momentach przy grze na styku.

Tylko na to trudno się przygotować wcześniej. Weryfikacja następuje dopiero podczas meczu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNieruchomości na sprzedaż przy ul. Krzywej – ruszają przetargi
Następny artykułŚwiątek i Radwańska na korcie! Zobacz, co się dziś dzieje w Roland Garros [ROZKŁAD DNIA]