Mistrzowie Niemiec zaczęli drogę po obronę tytułu od podziału punktów. Podopieczni Juliana Nagelsmanna już od 10. minuty musieli gonić wynik, kiedy to gola dla Borussii strzelił Alassane Plea. Na trzy minuty przed przerwą do wyrównania doprowadził Robert Lewandowski, dla którego było to siódme z rzędu rozpoczęcie nowego sezonu ze strzeloną bramką.
Szczęście Dayota Upamecano
Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, choć rezultat mógł być inny. W końcowych minutach meczu na Borussia-Park doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Podczas jednego z ataków gospodarzy Dayot Upamecano podciął w polu karnym Marcusa Thurama, uniemożliwiając mu oddanie strzału na bramkę Manuela Neuera.
Arbiter tego meczu Marco Fritz nie dopatrzył się jednak w tej sytuacji przewinienia i nawet nie skorzystał z systemu VAR, aby rozstrzygnąć ewentualną kontrowersję. Na powtórkach jednak wyraźnie było widać, że obrońca Bayernu sfaulował przeciwnika. – Według mnie jest podcięcie – powiedział komentujący mecz dla platformy Viaplay Tomasz Urban.
Eksperci potwierdzają: Był rzut karny
Takiego samego zdania byli eksperci omawiający wydarzenia boiskowe w pomeczowym studiu. Łukasz Piszczek, Michał Zachodny i prowadzący Mateusz Borek zgodnie stwierdzili, że arbiter popełnił w tej sytuacji błąd i Borussii Moenchengladbach należał się rzut karny.
Bawarczycy w następnej kolejce Bundesligi będą mieli okazję do rehabilitacji za stratę punktów na Borussia-Park. W następną niedzielę mistrzowie kraju zagrają na własnym stadionie z 1. FC Koeln. Wcześniej, bo już we wtorek 17 sierpnia Bayern zagra o Superpuchar Niemiec z Borussią Dortmund.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS