O tym jaki był rok 2019 i o planach na przyszłość, o trudnościach i o perspektywach dla gminy Korsze, z Ryszardem Ostrowskim, burmistrzem Korsz, rozmawiał Robert Majchrzak.
Jest pan burmistrzem już kilka kadencji. Jaki więc, przez pryzmat tych wszystkich lat, był kończący się rok dla pana i gminy Korsze?
Tak, 6 grudnia minęło trzynaście lat mojej pracy na stanowisku burmistrza Korsz i ten rok był jednym z trudniejszych w mojej karierze pod względem finansowym. Zmniejszyły się znacznie dochody, natomiast wydatki się zwiększyły. Nie jest to jednak rok stracony. Przeznaczyliśmy prawie dwa miliony złotych na inwestycje, więc myślę, że na tak trudny rok jest to niezły wynik. Przy pomocy środków unijnych i Lokalnej Grupy Działania Barcja wykonaliśmy w Glitajnach boiska do siatkówki, koszykówki i piłki nożnej, na których mogą trenować nasze drużyny i do aktywnego korzystania dla naszych mieszkańców. Kończymy też wymianę oświetlenia w całej gminie na lampy LED. Pozwoli to na oszczędności na poziomie jednej trzeciej wydatków, które były do tej pory, a w sytuacji kiedy energia jest coraz droższa, to ma bardzo duże znaczenie. Istotną sprawą, która powinna mieć swój koniec już w 2014 roku, jest budowa nowych turbin wiatrowych. Szacujemy, że w 2021 roku powinny wpłynąć do gminnego budżetu dodatkowe trzy miliony złotych.
Złapiemy więc oddech
i będziemy mogli przyspieszyć rozwój gminy.
Perspektywa roku 2020
napawa optymizmem.
Ponieważ spadek dochodów w 2018 roku był tak znaczny ze względu na zmiany ustawowe, związane z podatkiem od elektrowni wiatrowych, to w 2020 roku subwencja wyrównawcza będzie znacznie wyższa. Dla nas oznacza to wzrost dochodów, a już w 2021 roku będziemy mieli o wiele więcej możliwości rozwojowych. Jak już wspomniałem, szkoda, że to wszystko nie stało się już w 2014 roku. Wówczas jednak, ze względów politycznych, ówczesny zarząd powiatu kętrzyńskiego zablokował tę inwestycję dla gminy Korsze. Najbardziej przykre jest jednak to, że były tam dwie osoby z Korsz. Gmina do tej pory miałaby dodatkowo w budżecie ponad 20 milionów złotych i nie mielibyśmy kłopotów finansowych. Jestem jednak optymistą. Na początku grudnia uchwaliliśmy budżet z nadwyżką, więc planujemy powoli schodzić z zadłużenia. Planujemy również w przyszłym roku wypuścić obligacje na poziomie kilku milionów złotych, żeby było łatwiej zarządzać zadłużeniem.
Wspomniał Pan o budżecie na kolejny rok. Samorządowcy narzekają, że wydatki na oświatę są znacznie większe niż wynosi subwencja. Jak to jest w gminie Korsze?
Z tym problemem borykamy się od lat. W 2019 roku do subwencji oświatowej Gmina dołożyła około 5,5 miliona złotych. To są ogromne pieniądze i to między innymi też jest powód naszych problemów finansowych. Nie jest tak słodko. Zadań w oświacie przybywa, za to środków na ich realizację nie przybywa.
Powiedział Pan o wymiernych korzyściach elektrowni wiatrowych. Jednak nie wszyscy inwestorzy są mile widziani w gminie Korsze. Jak pan myśli, z czego się to bierze i czy ten swoisty trend można odwrócić?
Stworzyła się dziwna grupa ludzi, która właśnie te negatywne działania prowadzi. Dlatego jest kłopot, żeby tu ściągnąć konkretnego inwestora.
Dzisiaj mamy gospodarkę w rozwoju.
To jest trend światowy i jestem przekonany,
że ktoś by tutaj trafił, gdyby nie ta
negatywna „promocja”.
Cokolwiek by tu się nie działo, to tym ludziom wszystko przeszkadza. Myślę, że jest to podyktowane chęcią przejęcia władzy. Niektórzy są dzisiaj nawet w radzie miejskiej, co prawda w mniejszości, ale przeszkadzają i mało jest uchwał, za których wprowadzeniem głosują.
Z drugiej strony cieszę się, że są tutaj również ludzie, którzy rozumieją te wszystkie sprawy, stoją mocno przy moim boku i chcą żeby nasza gmina się rozwijała.
Koniec roku 2019 zbiega się z końcem pierwszego roku kadencji 2018-2023. W Radzie Miejskiej Korsze ma pan teraz większość, wcześniej było z tym różnie. Czy zauważa Pan poprawę warunków pracy?
Zdecydowanie tak. To jest moja druga kadencja, kiedy rada sprzyja i współpracuje z burmistrzem. I to jest odczuwalne. Jestem oczywiście nauczony pracować w zupełnie innych warunkach i jakoś to sobie zawsze układałem. Rzeczywiście, różnica jest. Większość radnych jak do tej pory mnie wspiera, sprzyja, rozmawiamy ze sobą i życzę sobie, żeby tak było do końca kadencji.
Co chciałby Pan przekazać mieszkańcom gminy Korsze na rok 2020? Zewsząd dochodzą sygnały, że będzie on trudny, że czeka nas zaciskanie pasa. Może jednak ten 2020 nie musi być taki zły?
I chyba nie będzie. Wspomniałem, że nasz budżet jest uchwalony i to z nadwyżką. Mamy zaplanowanych kilka ciekawych inwestycji, choćby remont ulicy Mlecznej, na którą już mamy dofinansowanie i umowę podpisaną z marszałkiem województwa. Rozpoczniemy termomodernizację budynków użyteczności publicznej: ośrodka zdrowia w Korszach, Miejskiego Ośrodka Kultury, Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej, remizy straży pożarnej w Korszach oraz budynek urzędu miejskiego i budynek na stadionie. Kilka zadań przeprowadzimy wspólnie z Powiatem. Gmina Korsze jest jedną z biedniejszych gmin, które najwięcej straciły po zmianach ustrojowych. Kilka filarów, na których jej działalność się opierała, jak duże gospodarstwa rolne czy sieci rybackie, zostało zlikwidowanych. Było duże bezrobocie, było trudno, dzisiaj też jest trudno, ale perspektywy są inne i myślę, że trzeba patrzeć pozytywnie w przyszłość.
I tego życzę mieszkańcom gminy Korsze: Żebyście nie dali się zniechęcić do działalności samorządu, bo działamy i będziemy działać dla Was na tyle, na ile jest to w tych warunkach możliwe.
Dziękuję za rozmowę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS