A A+ A++

Frank był niewątpliwie walutowym zwycięzcą 2020 roku. W pierwszej części zeszłego roku na rynkach dominowała panika, a w drugiej wyraźna wyprzedaż dolara amerykańskiego. W efekcie frank okazał się najsilniejszą walutą G8 względem dolara – zyskał do niego ponad 9 proc, co jest rekordową wartością w skali ostatnich lat.

Złoty odrobi straty

Za walutę Helwetów pod koniec marca trzeba było płacić ponad 4,36 zł. Dziś rano kosztowała 4,17 zł. Zdaniem analityków domu maklerskiego TMS Brokers, w tym roku złoty powinien niwelować niedowartościowanie względem głównych konkurentów na rynku walutowym. Wiele wskazuje na to, że wzmocni się także wobec franka.

ZOBACZ: Kredyty hipoteczne. Banki przegrywają w sądach z frankowiczami

Szczepionkowa euforia, którą przyniósł koniec 2020 roku rysuje bardzo pozytywne scenariusze przed aktywami rynków wschodzących, czyli także rynku polskiego. Oczekiwana poprawa globalnej sytuacji gospodarczej i opanowanie pandemii sprawi, że inwestorzy finansowi stracą zainteresowanie tak zwanymi bezpiecznymi przystaniami. Jedną z nich w zeszłym roku był frank szwajcarski, inną japoński jen.

W najnowszym raporcie TMS Brokers czytamy, że złoty w ujęciu historycznym jest wyraźnie niedowartościowany. W najbliższym czasie popyt na polską walutę powinien zwiększyć się wraz z rosnącym zainteresowaniem pozostałymi ryzykownymi aktywami.

Szwajcarzy też nie chcą mocnego franka

Analitycy TMS Brokers są zdania, że w drugiej połowie grudnia 2021 roku kurs franka może obniżyć się do poziomu 3,86 zł. Trend spadkowy powinien być wzmacniany przez szwajcarski bank centralny, któremu zależy na słabszej rodzimej walucie i który stara się przeciwdziałać presji na jej umocnienie.

ZOBACZ: Niemiecka gospodarka daje sobie radę z pandemią

„Na niekorzyść franka działać będą lepsze perspektywy gospodarcze strefy euro oraz stabilizacja sytuacji po sfinalizowaniu brexitu. Mimo to osłabienie franka nie odbędzie się w tempie porównywalnym z deprecjacją dolara” – piszą analitycy TMS Brokers.

Podkreślają także, że złoty jest niedowartościowany również wobec euro. W tym wypadku ruchowi w górę naszej waluty powinno sprzyjać ożywienie gospodarcze towarzyszące pokonaniu pandemii oraz prowzrostowa polityka fiskalna i monetarna. Jednak z drugiej strony, napływ kapitału inwestycyjnego do Polski może być hamowany przez najniższe w regionie i jedne z najniższych na świecie realne stopy procentowe. Są one w tej chwili ujemne i wynoszą minus 2,9 proc. w skali rok do roku.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

rsr/ Jacek Brzeski

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPierwszy w Polsce stypendysta SAR gości w Krakowie
Następny artykułZamknięto tunel w Gliwicach. Spore utrudnienia dla pieszych