A A+ A++

Rybakina po raz pierwszy w tej edycji miała okazję zagrać na największym stadionie kompleksu Melbourne Park; wcześniej organizatorzy wyznaczali jej spotkania na mniejszych kortach.

“Na szczęście pamiętałam atmosferę z Rod Laver Arena z 2020 roku, kiedy w trzeciej rundzie grałam tam z Ashleigh Barty. Było niesamowicie. Zaczęłam wtedy bardzo dobrze sezon, wygrałam turniej w Hobart, ale tu zderzyłam się nie tylko z “Ash”, ale i tłumem kibiców” – przypomniała urodzona w Moskwie tenisistka na konferencji prasowej.

ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek zabrała głos po odpadnięciu z Australian Open

Jak przyznała, plan na mecz obecną liderką klasyfikacji tenisistek był prosty.

“Kiedy grasz przeciwko numerowi jeden, to naprawdę nie masz nic do stracenia. Wiedziałem, że muszę być agresywna i atakować od pierwszej piłki, bo Iga świetnie się rusza po korcie i dobrze broni. Próbowałam narzucić swoje warunki i chyba nieźle to zadziałało” – tłumaczyła.

Dodała, że istotnym elementem był również serwis.

“W każdej akcji dawałam z siebie wszystko, ale i bardzo koncentrowałam się na swoim serwisie. Wiedziałem, że to może być ważne i okazało się moim atutem. Kilka gemów przy własnym podaniu było naprawdę udanych, dodało mi pewności, ale generalnie chyba wykonałam kawał dobrej roboty” – zaznaczyła.

Jej słowa mają uzasadnienie w statystykach – choć rzadziej trafiała pierwszym podaniem niż podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego, to 80 proc. udanych takich zagrań dało jej punkty. U Świątek ten wskaźnik wyniósł 57 proc., a jej pierwszy serwis był średnio wolniejszy o 15 km. Reprezentantka Kazachstanu posłała też sześć asów, przy dwóch rywalki.

Wspomniała też, że niedawne zwycięstwo nad Polką w pokazowej imprezie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich było cennym doświadczeniem i jego świadomość była pomocna. Pamiętała jednak też ich pojedynek jako juniorek w 2017 roku w Mediolanie.

“Wszystkie mecze z Igą pamiętam, bo zawsze były ciężkie, niezależnie od wyniku i tego, która z nas wygrała. To zawsze są trudne batalie, bo po pierwsze ona jest świetną tenisistką, a po drugie nasz styl gry jest taki, że obie lubimy mocną grę spod końcowej linii.

Triumfatorka ubiegłorocznego Wimbledonu, która w niedzielę po raz pierwszy pokonała aktualną liderkę listy WTA, zajmowała do tej pory 25. lokatę w klasyfikacji tenisistek, gdyż mimo wygranej na londyńskiej trawie nie zyskała 2000 punktów do rankingu, gdyż ich nie przyznawano ze względu na brak w obsadzie zawodników i zawodniczek z Rosji oraz Białorusi. Teraz w “wirtualnym” notowaniu już przesunęła się na 16. pozycję. Awans do półfinału oznaczałby powrót na najwyższą w karierze 12. lokatę. Świątek mimo porażki pozostanie zdecydowana liderką rankingu.

W ćwierćfinale Rybakina spotka się z Łotyszką Jeleną Ostapenko.

KN, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDziałacze Polska2050 z powiatu oleśnickiego na zjeździe partii Hołowni
Następny artykułWypadek w zakładach mięsnych. 41-latka wpadła do maszyny do mięsa