A A+ A++

Brytyjska organizacja konsumencka
Which? zapytała pasażerów o ich doświadczenia z korzystania z
linii lotniczych w czasie pandemii. Ankieterzy chcieli między innymi
wiedzieć, jak przewoźnicy podchodzili do problemu niezrealizowanych
lotów. W badaniu z października 2021 roku udział wzięło 1373
osób, które w ostatnich dwóch latach miały jakieś doświadczenia
z lataniem. Organizacja przepytała też 1124 pasażerów, których
lot w okresie od marca 2020 roku został w jakiś sposób zakłócony.

Czytaj więcej

Najsłabiej wypadli Ryanair i
British Airways – podaje Which? w komunikacie.

Ryanair otrzymał niskie noty w
obu kategoriach. Pasażerowie przyznali mu zaledwie dwie gwiazdki za
czystość na pokładzie, wpuszczanie pasażerów (boarding) i
obsługę klienta. Z jego usług zadowolonych było tylko 55 procent
klientów.

Przewoźnik wypadł jeszcze
gorzej w oczach tych, których lot w pandemii z jakiegoś powodu
został zakłócony. Tylko 29 procent z nich było zadowolonych z
propozycji rozwiązania tej sytuacji. Jedna na pięć osób
powiedziała, że na zwrot pieniędzy czekała ponad trzy miesiące.

Linia lotnicza odmówiła również
oddania pieniędzy tym, którzy nie mogli podróżować z powodu
zmiany przepisów przez rząd Wielkiej Brytanii. Wahała się też w
kwestii wprowadzenia polityki „zerowej opłaty za zmianę” w
wypadku nowych rezerwacji, a w październiku zeszłego roku
zrezygnowała z niej całkowicie. Ponownie wprowadziła ją pod
koniec grudnia, a następnie w styczniu znów zarzuciła.

Co ciekawe, osoby które
teoretycznie mogły zmienić rezerwację bez dodatkowych kosztów,
twierdzą, że musiały dopłacić do zmiany rezerwacji bagażu.
Pasażerowie narzekali też na trudny kontakt z linią, bo e-maile i
telefony pozostawały bez odpowiedzi. Żeby uzyskać jakąś
informację, trzeba czekać w kolejce do rozmowy z botem na czacie.

Ryanair nie odpowiedział na
prośbę o komentarz Which?.

Trochę lepiej, ale też słabo,
wypadł British Airways, którego pozytywnie oceniło 63 procent
podróżnych. Taka nota dała mu przedostatnie miejsce w tabeli.

Which? pisze, że o ile można
zrozumieć, że na początku pandemii telefoniczne centrum obsługi
było przeciążone, o tyle nie ma wyjaśnienia, dlaczego dwa lata
później niewiele się poprawiło. Klienci, których lot został w
jakiś sposób zmieniony, godzinami muszą czekać na połączenie z
infolinią, a i to tylko po to, by zostać przekierowanym do innego
działu. Nierzadko do rozmowy w ogóle nie dochodzi.

Analiza pokazała, że tylko 47
procent klientów, którzy potrzebowali pomocy w związku ze zmianą
rezerwacji, było zadowolonych ze sposobu rozwiązania problemu. Z
drugiej strony, mimo że linia odmówiła zwrotu pieniędzy osobom,
które nie mogły wyjechać z powodu lockdownu, większość, bo 63
procent, była zadowolona z zaproponowanych możliwości, gdy w końcu
udało im się skontaktować z przewoźnikiem.

Czytaj więcej

Michael O'Leary woli wozić puste fotele niż "idiotów antyszczepionkowców"

British Airways broni się teraz
lepszą polityką zmiany rezerwacji – do zakończenia odprawy
pasażerskiej lot można przesunąć lub anulować, za co dostaje się
voucher do wykorzystania w przyszłości. Dotyczy to rezerwowania
lotów d … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Częstochowie: Raków lepszy od Wisły Kraków na inaugurację rundy wiosennej (zdjęcia)
Następny artykuł[Informacja] Przetarg na sprzedaż lokalu mieszkalnego nr 5 położonego w budynku przy ul. Królewieckiej 16 w Mrągowie