A A+ A++

Niedługo po północy wpłynął pierwszy wniosek do Polskiego Funduszu Rozwoju. PFR w ramach programu pomocowego zwanego tarczą finansową 2.0 będzie udzielał subwencji firmom, które ucierpiały w wyniku ograniczenia lub zamknięcia działalności w związku z sytuacją epidemiologiczną.

O pomoc mogą ubiegać się przedsiębiorcy – mikro, mali i średni – 45 grup zawodowych (kody PKD). Są wśród nich także grupy związane z turystyką – praktycznie wszystkie PKD, a więc organizatorzy turystyki, agenci turystyczni, hotele i inne obiekty noclegowe, piloci wycieczek, przewodnicy turystyczni, transport autokarowy, restauracje.

CZYTAJ TEŻ: Gowin: Pieniądze dla gmin górskich na umorzenie opłat i inwestycje

Prezes PFR Paweł Borys zapewnił, że wnioski będą oceniane w ciągu 24 godzin, a pieniądze trafią na konta beneficjentów w ciągu dwóch dni roboczych.

Borys podał podczas prezentacji przykład: – Punkt gastronomiczny, który zatrudnia trzech pracowników i odnotował spadek przychodów o ponad 60 procent, może liczyć na subwencję w łącznej wysokości przeszło 100 tysięcy złotych. To powinno mu pomóc przetrwać okres zamknięcia. Jak dodał, jeśli ktoś złoży wniosek w piątek, w poniedziałek może już mieć pieniądze na koncie.

Co najmniej 30 procent spadku

Pieniądze z PFR przedsiębiorcy mogą wykorzystać na pokrycie kosztów związanych z prowadzeniem działalności, czyli m.in. na czynsze, wynagrodzenie, opłacenie podatków i składek oraz kosztów amortyzacji. Nie mogą natomiast przedpłacać kredytów, leasingu i podobnych instrumentów finansowych.

Przedsiębiorstwom, które spełnią pewne warunki, subwencja będzie umorzona. Wśród warunków jest wykazanie spadku przychodów o co najmniej 30 procent w okresie od kwietnia do grudnia lub w samym czwartym kwartale 2020 roku, licząc rok do roku, i zachowania zatrudnienia.

Wysokość dotacji będzie zależeć od wielkości spadku. 18 tys. złotych na jednego zatrudnionego trafi do mikrofirm, które mają ubytek przychodów rzędu 30-60 procent, a 36 tys. złotych przy spadku powyżej 60 procent. Maksymalnie może to być jednak 324 tys. złotych.

WAŻNE: Rada Turystyki: Ostatni dzwonek, żeby firmy turystyczne nie zbankrutowały

W wypadku małych i średnich firm subwencja może wynieść 70 procent straty brutto za miesiące od listopada 2020 roku do marca 2021 roku, ale maksymalna stawka to 3,5 mln złotych, a na jednego pracownika nie więcej niż 72 tys. złotych. Jest jeszcze jeden warunek – jeśli firma korzystała wiosną z pierwszej tarczy finansowej, to łączna subwencja z obu tych tarcz w przeliczeniu na pracownika nie może być większa niż 144 tys. złotych. To kryterium, jak wyliczyło Stowarzyszenie Organizatorów Incentive Travel, eliminuje z ubiegania się o pomoc z PFR większość firm eventowych należących do tej organizacji.

33 miliardy złotych w puli

Jak szacuje PFR, z tarczy skorzysta (wszystkie branże) 40-70 tysięcy firm. Rząd przeznaczył na ten cel 13 mld złotych – 6,5 mld złotych dla mikrofirm, czyli tych które zatrudniają od jednego do dziewięciu pracowników, i 6,5 mld złotych dla małych i średnich zatrudniających od dziesięciu do 249 ludzi. Wniosek składa się elektronicznie za pośrednictwem jednego z 17 banków.

A co dla dużych firm? Te także mogą ubiegać się o wsparcie, ale w innym trybie – dla nich PFR przedłużył działanie pierwszej tarczy. W puli ma 20 mld złotych na finansowanie im płynności i na pożyczki na preferencyjnych zasadach.

PFR 2.0 nie rozwiązuje problemu wsparcia dla branży turystycznej. Jedną ze słabości programu jest brak w nim pomocy dla jednoosobowych działalności gospodarczych i spółek, które nie zatrudniają pracowników. Tymczasem w branży turystycznej tego rodzaju, drobnych, często rodzinnych (mąż z żoną) podmiotów jest cała r … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrener Widzewa szukał kogoś takiego, jak Paweł Tomczyk? Co wychowanek Lecha może dać w linii ataku?
Następny artykułPomimo lockdownu kościoły w Portugalii pozostaną otwarte dla wiernych