Jak podaje BBC, takiego procesu świat nie widział od lat 80. ubiegłego wieku. Na ławie oskarżonych pojawi się 355 osób – a wśród nich nie tylko osoby podejrzane o przynależność do mafii, ale także politycy, czy policjanci. W procesie będzie również zeznawać ponad 900 osób, a całość ma potrwać co najmniej dwa lata. Nic dziwnego, samo odczytywanie nazwisk oskarżonych trwa kilka godzin – zauważa BBC.
By tak gigantyczny proces mógł się odbyć, do tego celu przystosowano budynek, mogący pomieścić wszystkich uczestników. Jak podaje „The Guardian”, sala sądowa bez problemu pomieści 1000 osób, a w środku przygotowano specjalne cele, gdzie mają być przetrzymywani najgroźniejsi podejrzani. Budynek, jak podaje gazeta, jest strzeżony jak twierdza.
Prokuratorem prowadzącym sprawę jest z kolei 62-letni Nicola Gratteri – uważany za „gwiazdę procesów mafijnych”. Sława i skuteczność prokuratora od lat utrudniają mu jednak życie. Jak podaje BBC, od ponad 30 lat Gratteri jest nieustannie ochraniany przez służby.
’Ndrangheta przed sądem. Długa lista zarzutów
Lista zarzutów, jakie grożą oskarżonym jest długa. Pikanterii sprawie dodaje także fakt, że oprócz typowych gangsterów, na ławie oskarżonych znajdują się także politycy, czy policjanci. Sposób działania mafii opierał się bowiem – przekonuje prokuratura – na silnych powiązaniach narkotykowego półświatka z służbami i osobami na politycznym świeczniku.
Mafia ’Ndrangheta zbudowana wokół rodziny Mancuso z Kalabrii, to jedna z najpotężniejszych organizacji przestępczych na świecie. Schemat działania tej grupy jest dość jasny – kokaina kupowana jest bezpośrednio w krajach Ameryki Południowej i stamtąd sprowadzana do Europy poprzez siatkę powiązań w różnych krajach Starego Kontynentu i Afryki. Przewożona w transportach m.in. bananów, ryżu, czy drewna kokaina trafia później na rynki zbytu. Zdobywane w ten sposób pieniądze są z kolei prane w firmach fasadowych – sklepikach, czy restauracjach, które sztucznie legalizują pieniądze z narkobiznesu. Na takim procederze mafia zarabiała krocie – jej roczne obroty sięgały ok. 53 miliardów euro – podaje „The Guardian”.
Głównym oskarżonym w sprawie jest domniemany przywódca klanu Mancuso, 66-letni Luigi Mancuso ps. „Wujek”. BBC wskazuje, że na ławie oskarżonych zasiądą także znani członkowie mafii o pseudonimach „Wilk”, „Gruby”, czy „Blondi”.
BBC dodaje, że lista zarzutów wykracza poza obrót narkotykami. Wśród zarzucanych mafii czynów są także: działalność w zorganizowanej grupie przestępczej, morderstwa, usiłowania zabójstwa, wymuszenia, lichwa, ujawnianie tajemnic urzędniczych oraz nadużywanie stanowisk.
Śledztwo i zmasowana akcja policji
„The Guardian” przypomina, że zatrzymanie tak dużej liczby osób, a teraz postawienie ich przed sądem było możliwe dzięki akcji podsłuchowej. Wielu oskarżonych zostało zatrzymanych podczas zmasowanych nalotów w kilku krajach: we Włoszech, Niemczech, Szwajcarii i Bułgarii. To zapoczątkowało serię kolejnych zatrzymań, których skutki widzimy dziś na sądowej sali.
Jak wynika z ustaleń śledczych, dodaje „Deutsche Welle”, głównym krajem służącym mafii do prania pieniędzy były Niemcy. Jak zgodnie przyznają komentatorzy serwisów, proces ten to kamień milowy w walce z mafią, jednak nie będzie on oznaczał całkowitego upadku jej struktur. – Możecie ich wrzucić do więzień, ale jeżeli nie zajmiecie się podstawowymi przyczynami, dla których grupa istnieje, jej członkowie będą się mnożyć w nieskończoność – skomentował cytowany przez BBC prof. kryminologii Federico Varese.
Czytaj też:
Matka próbowała zabić córkę trzy razy. Bezprecedensowa sprawa przed sądem w Poznaniu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS