Mercedes z mieszanymi odczuciami zakończył czwartkowe treningi przed Grand Prix Arabii Saudyjskiej. George Russell wykręcił drugi czas w wieczornej sesji, w której Lewis Hamilton otrzymał ostrzeżenie za blokowanie Logana Sargeanta. Za ten występek na zespół nałożono karę finansową w wysokości 15 000 euro. Argumentowano to zaniedbaniami ze strony stajni z Brackley, która nie ostrzegła siedmiokrotnego mistrza świata, że miał za swoimi plecami zawodnika na szybkim okrążeniu.
Jeśli chodzi o wczorajsze prace kierowców, Russell wskazał, że wraz z partnerem dużo eksperymentowali przy ustawieniach bolidów W15.
– Testowaliśmy wiele rzeczy w czasie pierwszego treningu. Lewis wybrał pewną konfigurację, ja zdecydowanie inną – mówił Brytyjczyk. – Następnie, w drugiej sesji, zamieniliśmy się tymi ustawieniami, aby zobaczyć co i jak działa.
– Próbujemy dowiedzieć się więcej o samochodzie. Wciąż jest wcześnie, to dopiero drugi wyścig w sezonie z nowym autem i czeka nas jeszcze sporo nauki – dodał.
Pytany o przewidywania co do układu sił w GP Arabii Saudyjskiej, w kontekście tempa wyścigowego, stwierdził: – Na pewno Max jest najszybszy, a Checo nie jest daleko z tyłu. Ferrari i Aston wydają się być obecnie największym zagrożeniem dla nas. Sądzę, że znów będzie ciasno. Wiele będzie też zależało od tego, jak potoczą się kwalifikacje.
– Generalnie miło jest wrócić do Dżuddy. Naprawdę fajnie jeździ się na tak szybkim torze – dodał. – Natomiast mieliśmy trochę problemów. Nie znaleźliśmy jeszcze idealnych ustawień.
George Russell, Mercedes W15
Autor zdjęcia: Shameem Fahath
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS