A A+ A++
Rubel najdroższy od lat. Najmocniej zyskująca waluta w tym roku
Rubel najdroższy od lat. Najmocniej zyskująca waluta w tym roku
fot. GaViAl / / Shutterstock

Rosyjski rubel po krachu wywołanym wojną w Ukrainie w
kolejnych tygodniach został najmocniej rosnącą walutą na rynkach. W
stosunku do euro jest wyceniany najwyżej od 5 lat.

Od początku roku rubel jest notowany o 20 proc. wyżej do
amerykańskiego dolara, chociaż po inwazji Rosji na Ukrainę tracił ponad 50
proc. Za dolara trzeba w poniedziałek płacić poniżej 60 rubli gdy jeszcze na
początku marca cena przekraczała 150 rubli. Tym samym rosyjska waluta jest do
amerykańskiej notowana najwyżej od marca 2018 r. Dla porównania polski złoty do dolara od początku roku jest notowany ok. 6,7 proc. niżej.

Jeszcze lepiej wygląda umocnienie względem euro, którego
notowania są najlepsze od 5 lat. Ma to związek, z tym że coraz więcej
europejskich firm zaczęło stosować się do rozporządzenia Władimira Putina nakazującego
płacić za gaz ziemny w rosyjskiej walucie. W poniedziałek euro do rubla było notowane najniżej od kwietnia 2017 roku.

xe.com

„Kontrola kapitału, załamanie importu i rosnące ceny energii
sprawiły, że rubel jest o około 20 proc. silniejszy niż przed inwazją na
Ukrainę prawie trzy miesiące temu. W
sobotę Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Finlandii” – napisali w porannym
komentarzu analitycy DM BDM.

W marcu sytuacja na rublu była nie do pozazdroszczenia. Do akcji wkroczyły rosyjskie władze, które
sztucznie sprawiły, że jego wycena zaczęła się poprawiać w stosunku do głównych
walut
. Stopa procentowa została podniesiona do 20 proc. proc., nakazano
firmom, aby 80 proc. swoich przychodów w walutach obcych zamieniały na ruble,
zakazano obywatelom transferów pieniężnych za granicę, a co najważniejsze Rosja
kazała płacić sobie za gaz w rublach.

To nie jest normalny rynek

Wielu analityków uważa jednak, że działania Moskwy mające na
celu obronę waluty są równoznaczne z manipulacją, ponieważ stworzono popyt,
który w przeciwnym razie by nie istniał, a kontrola kapitału skutecznie
przekształciła rubla w walutę “zarządzaną” – informuje serwis cnbc,
powołując się na opinię Charlesa-Henry Monchau, dyrektora ds. inwestycji w
szwajcarskim Syz Banku.

Zasugerował on, że chociaż rosyjski bank centralny
zastosował szereg narzędzi, aby rubel wyglądał na mocny, bardzo niewiele osób
spoza Rosji “chce kupić rubla, chyba że absolutnie musi”, a traderzy
“nie postrzegają już rubla jako waluty wolnego handlu” – informuje
serwis.

“Jeśli Rosji uda się znaleźć rozwiązanie problemu
ukraińskiego, co będzie skutkowało wycofaniem sankcji i przywróceniem stosunków
handlowych z Zachodem, rubel może potencjalnie zachować swoją obecną
wartość” – powiedział Charlesa-Henry Monchau.

“Z drugiej strony, jeśli środki zostaną wycofane bez
rozwiązania, rubel może się załamać, co spowoduje wybuch inflacji wewnętrznej i
głęboką recesję gospodarczą w Rosji” – dodał.

„Teraz kraje, które kupują rosyjski gaz, przesyłają euro lub
dolary na specjalne konto do Gazprombanku, a następnie dochodzi do
przewalutowania na ruble na drugie konto. To właśnie w tym miejscu kreowany
jest sztuczny, dosyć potężny rynek, na którym dochodzi do faktycznej wymiany.
Co więcej, Rosja wciąż zarabia miliardy, dlatego waluta też ma jakieś podstawy
do utrzymania pełnej bazy” – ocenił w swojej poniedziałkowej analizie Michał Stajniak, analityk rynków finansowych DM XTB, cytowany przez „Puls Biznesu”

“Zastosowanie takich środków, do jakich sięgnęły
rosyjskie władze ma sens, kiedy międzynarodowe trudności są krótkotrwałe.
Jednak obecnie oczekujemy tego, że sankcje będą trwały latami i będzie chodziło
do dalszego odsuwania Rosji od międzynarodowego grona. W takim wypadku można
oczekiwać, że kiedyś dojdzie do rewizji rzeczywistości, choć nikt nie potrafi
stwierdzić czy będzie to jednak szybciej, czy raczej później” – dodał. 

Póki co handel z Rosją trwa według zarządzenia prezydenta
Putina i przy wydatnej pomocy KE, która
udzieliła specjalnych wskazówek jak dokonywać płatności w rublach za gaz, aby nie
łamać sankcji. Część krajów (w tym Polska) nie zgadza się na taki ruch, ale
ocenia
się, że nawet połowa kontrahentów kupująca wcześniej rosyjski gaz, zdecydowała
się na żądania ze strony Rosji.

Na umocnieniu korzysta denominowany w dolarach indeks RTS z
moskiewskiej giełdy, który od dołka z 24 lutego zyskał ponad 107 proc. Trzeba
jednak pamiętać o „parodii
giełdy w Moskwie”, gdzie obowiązuje zakaz sprzedaży aktywów nierezydentom. Ten czynnik przesądził o utracie statusu uznanej
giełdy międzynarodowej, cofniętego przez rząd w Londynie – o czym na początku
maja informowała Rzeczpospolita.

Bankier.pl

Michał Kubicki

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZabójstwo Grażyny Kuliszewskiej. Podejrzany po latach usłyszał zarzuty
Następny artykułQualcomm Snapdragon 8 Plus Gen 1 i Snapdragon 7 Gen 1: lista smartfonów, w których zostaną wykorzystane najnowsze procesory