A A+ A++
Co rozumiemy poprzez rozwój miasta?

Głównym wyznacznikiem rozwoju miasta jest ilość ludzi w nim mieszkająca. Jeśli mieszkańców przybywa, oznacza to rozwój miasta, zwiększa się ilość mieszkań, staje się ono atrakcyjne młodym ludziom, którzy nie „uciekną” do większych miejscowości. Co decyduje o tym, że dwudziestolatek chciałby mieszkać, pracować i zestarzeć się w Lidzbarku Warmińskim? Takie pytanie zadaliśmy osobie na progu dorosłego życia, mieszkańcowi naszego miasta.

„Pierwszą rzeczą, która przychodzi  na myśl osobie, która po studiach chce zostać w swoim rodzinnym mieście, jest miejsce do stabilnej i godnej pracy. Niestety nie ma w Lidzbarku Warmińskim perspektyw dla młodych ludzi. Ilekroć padnie pytanie związane z pracą, padają propozycje takie jak Termy, gdzie można animować dzieci lub pracować jako kelner, czy Szkło i Polmlek, które nie mają zbyt dobrej reputacji. Bez tego pozostaje tylko wycieczka do dużego miasta, gdzie jest zdecydowanie więcej propozycji dla osób bez doświadczenia. Dodatkowo rozwój kojarzę ze wzrostem liczby mieszkań, które mieszczą się w możliwościach finansowych mieszkańców. Niestety bez pracy trudno wynająć lub kupić mieszkanie. Moim zdaniem najważniejsze jest zapewnienie dobrego życia obecnym mieszkańcom, zachęcanie ich do pozostania i założenia  rodziny, zamiast uciekania w poszukiwaniu pracy i mieszkania. W następnej kolejności warto by było pomyśleć o atrakcjach dla mieszkańców. Obecnie, brakuje tu zwykłej kawiarenki do spotkania się, gdy już wyjdzie się ze znajomymi, zostaje bardzo mało opcji; pójście na kebaba (których akurat tu nie brakuje), czy spacer po deptaku z hotdogiem z żabki w ręku. Pomysł na postawienie wiat w parkach i innej przestrzeni publicznej był moim zdaniem, bardzo trafny, jednak nikt nie zajmuje się tymi miejscami. Idąc wieczorami, czy nawet w dzień można zobaczyć tam pijących alkohol nastolatków, którzy zostawiają po sobie niewyobrażalny brud. Oczywiście, nikt tego nie sprząta, a służby tam nie zaglądają. Ponadto, ważna jest różnorodność, nie mówię oczywiście, że nagle powinno postać  10 restauracji i kawiarni naraz, jednak mieszkańcy powinni mieć minimalny wybór w tym, gdzie chcą się udać. Zaraz zacznie się sezon letni, więc będzie można spotykać się i pielęgnować życie towarzyskie w lodziarniach, czy nad jeziorem, jednak poza sezonem jest tu zwyczajnie szaro.”

Podsumowując, najważniejszym dla młodego mieszkańca Lidzbarka Warmińskiego jest praca i miejsce do mieszkania. Bez tego, Lidzbark pustoszeje co widać każdego dnia. Po 17-tej w centrum „miasta turystycznego” nie ma żywej duszy, deptak zieje złowrogą pustką.

Rozwój miasta to godne miejsca pracy, mieszkania, niskie podatki. Proste zasady, tak niezrozumiałe dla jego władz. Co jednak robić, kiedy miasto umiera? Jak siać pozytywny wizerunek, głosić kalumnie na temat rozwoju? Można z dumą głosić ilość pozyskanych środków unijnych, które nijak nie mają związku z tym, o czym pisze młody mieszkaniec miasta. Środki są marnotrawione bez pożytku mieszkańcom. Kierunek uzdrowiskowy to wyrok śmierci miastu, wystarczy spojrzeć na listę miast z najstarszymi mieszkańcami. Na jego czele królują miasta uzdrowiskowe. Czy w tym kierunku chcemy iść? Czy Burmistrz, który w kampanii wyborczej wyraźnie twierdził, że uzdrowisko jest złym kierunkiem rozwoju miasta, a kilka miesięcy po wyborze nagle zmienił zdanie, godny jest zaufania?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKOD zaprasza na pikietę przed sądem w Kielcach. “Chcemy praworządności w Polsce!”
Następny artykułBunkrów wprawdzie nie ma, ale jest alternatywa