W Sądzie Rejonowym w Brzozowie rozpoczął się proces 39-letniego Krzysztofa S. z Izdebek, któremu prokuratura postawiła zarzut wykorzystywania seksualnego trzech córek w wieku poniżej 15. roku życia. Wyjaśnienia w tej sprawie składała żona oskarżonego – Joanna S. Sąd w najbliższych dniach zamierza też przesłuchać rodzinę, sąsiadów i inne osoby w charakterze świadków.
Proces z wyłączeniem jawności
Z uwagi na dobro postępowania oraz małoletnich dzieci Krzysztofa S. proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami. Jako jedna z pierwszych osób zeznawała żona Krzysztofa S. – Joanna, która przed rozpoczęciem rozprawy powiedziała dziennikarzom, że nie wierzy w winę męża i uważa go za dobrego ojca. Takie zdanie kobieta wyraża konsekwentnie od momentu aresztowania mężczyzny – tj. od listopada 2018 roku, kiedy zaginął najstarszy z dzieci małżeństwa – 12-letni wówczas Daniel. Chłopiec oddalił się od domu i udał do babci mieszkającej naprzeciw. Kiedy nie wrócił wieczorem do domu rozpoczęły się poszukiwania. Szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza trwała dwa dni i brały w niej udział służby ratunkowe, wojsko, GOPR, stowarzyszenia oraz okoliczni mieszkańcy. Chłopca odnaleziono całego i zdrowego w lesie nieopodal domu rodzinnego. W międzyczasie na jaw wyszły inne wątki związane z rodziną, w tym trudne warunki bytowe w jakich mieszkał Daniel i jego dziewięcioro młodszego rodzeństwa. Policjanci obecni na miejscu poszukiwań nabrali też podejrzeń w związku z możliwością wykorzystywania seksualnego córek rodziny S. Ojciec został aresztowany, a dzieci trafiły do ośrodka opiekuńczego w Sanoku, gdzie przebywają do dziś. Matka dzieci w ciężkim stanie psychicznym trafiła do szpitala. Obecnie kobieta przebywa w domu i zeznaje w sprawie męża w charakterze świadka. Regularnie odwiedza dzieci przebywające w placówce opiekuńczej i ma zachowane prawa rodzicielskie. Joanna S. deklaruje, że będzie starać się odzyskać opiekę nad dziewięciorgiem swoich dzieci.
Śledztwo w sprawie Krzysztofa S.
Śledztwo w sprawie Krzysztofa S. toczy się od jesieni 2018 roku i jest wielowątkowe. Jeden z wątków dotyczy niedopełnienia obowiązków ze strony pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nozdrzcu, którzy nadzorowali rodzinę S. z Izdebek. Rodzina miała założoną “Niebieską Kartę”. Ojciec był wcześniej karany, m.in. za jazdę pod wpływem alkoholu, a rodzice nie pracowali i utrzymywali się ze świadczeń rodzinnych, w tym programu “Rodzina 500+”. Dom odwiedzali pracownicy socjalni, asystent rodzinny i kurator.
W sprawie Krzysztofa S. z uwagi na dobro postępowania śledztwo przeniesiono do Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Tam też powstał akt oskarżenia, skierowany do Sądu Rejonowego w Brzozowie, przed którym zeznają obecnie najbliżsi Krzysztofa S., sąsiedzi i inne osoby zaangażowane w sprawę.
Początkowo prokuratura postawiła 39-letniemu Krzysztofowi S. zarzut molestowania jednej z córek. W trakcie śledztwa prowadzonego w Lublinie na jaw wyszły okoliczności świadczące o tym, że również dwie inne córki mężczyzny mogły być przez niego wykorzystywane seksualnie. Zdaniem prokuratury miało to miejsce, gdy dziewczynki miały po kilka lat. Jak informowała Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie – Agnieszka Kępka w trakcie trwania śledztwa nie były to jednorazowe przypadki, a czynności, które mogły powtarzać się wielokrotnie.
Krzysztof S. nie przyznaje się do winy. W niewinność męża wierzy też jego żona, która 9 stycznia zeznała w brzozowskim sądzie w charakterze świadka.
Proces Krzysztofa S. z uwagi na charakter sprawy odbywa się z wyłączeniem jawności. Na początku lutego zeznania będzie składać rodzina i sąsiedzi. Mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS