Rozmowa ze Stanisławem Czerczakiem
Stanisław Czerczak w przeszłości współpracował ze stowarzyszeniem Nigdy Więcej, założyciel i ekspert fundacji Codex, zajmującej się zwalczaniem rasizmu i ekstremizmów.
Artur Łukasiewicz: Stowarzyszenie Nigdy Więcej opublikowało raport „Wirus nienawiści: Brunatna Księga czasu epidemii”. Czytamy o dużej fali nienawiści do Ukraińców i Azjatów. Zaskoczony?
Stanisław Czerczak: Nie. Od lat “Nigdy Więcej” opisuje polski rasizm. I sądzę, że pokazuje wierzchołek góry lodowej. Teraz fala nienawiści wzrasta, ale niechęć do obcych widzieliśmy wcześniej. Kilka lat temu, a więc w czasie koniunktury gospodarczej, na jednej z konferencji o atakach i wrogości do Ukraińców mówił Adam Bodnar. Tyle że wtedy było: „bo zabierają pracę”, a teraz jest koronawirus. Powód zawsze jest pod ręką.
Mimo to trudno mi zrozumieć ochroniarza ze sklepu w Szprotawie, który nie wpuszcza Ukraińca, bo uważa, że ta nacja roznosi koronawirusa. Przecież to głupie, a w dodatku wydawałoby się, że mieszkamy od paru lat obok siebie, zdążyliśmy się zżyć?
To jest dokładnie zawsze ten sam łańcuch skrajnych skojarzeń. Jak uchodźca, to islamista terrorysta. Jak marsz równości, to za nim stoi homoseksualista, co chce niszczyć nasze rodziny. Koronawirusa też przynieśli obcy, oni są winni, „dzikusy” ze Wschodu. Dalej droga wiedzie od słowa do przemocy. Przecież całkiem niedawno dotkliwie pobito Chińczyka we Wrocławiu. Koronawirus posłużył za pretekst.
Niestety, rządzący po cichu akceptują prawicowy ekstremizm, specjalnie za to nie ścigają. Raczej przyjmują to z życzliwością. Pamiętam parę lat temu, gdy wybuchł kryzys uchodźczy, w Gorzowie, gdzie nie było żadnych uchodźców, zorganizowano manifestację, na którą przyszło pół tysiąca kiboli. Przemawiał do nich bojowo miejscowy poseł. To rezonuje, trafia na podatny grunt. Zwłaszcza że władza sprawę rasizmu bagatelizuje. A powinno się z tym walczyć systemowo, tak się robi na zachodzie Europy.
A konkretnie to jak?
– Na przykład przez ścisłą współpracę kuratorów sądowych z samorządami i służbami mundurowymi. To wszystko ma konkretne ramy. Władze lokalne biorą udział w walce z ekstremizmami, a jest ich na Zachodzie dużo więcej niż u nas. U nas coś takiego w ogóle nie istnieje. I potem nie dziwmy się, że czytamy kolejne „brunatne księgi”.
CZYTAJ TAKŻE: Prof. Steciąg: Nasi politycy na żywo dyskutują grzecznie. Na Facebooku uwalniają demony [ROZMOWA]
CZYTAJ TAKŻE: Tyszkiewicz: Zabójca Adamowicza był tylko narzędziem budowanego systemu nienawiści
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS