Czym jest Akademia Wodorowa i jak wpisuje się w przyszłość paliw alternatywnych? Co zaskoczyło go podczas pierwszej edycji tego projektu? I jak wygląda proces naboru, który właśnie trwa? O tym rozmawiamy z Grzegorzem Jóźwiakiem, Dyrektorem Biura Technologii Wodorowych i Paliw Syntetycznych ORLEN.
To już kolejna edycja Akademii Wodorowej, której celem jest edukacja studentów i absolwentów zainteresowanych rozwojem oraz zarządzaniem całym łańcuchem wartości technologii wodorowych. Tegoroczny nabór uczestników potrwa do 12 listopada. Rozmawiamy o tym z Grzegorzem Jóźwiakiem, dyrektorem Biura Technologii Wodorowych i Paliw Syntetycznych Orlenu.
W swojej pracy łączy pan fascynującą przyszłość paliw alternatywnych z teraźniejszością, bo technologie wodorowe już są wdrażane, o czym przekonaliśmy się zupełnie niedawno, jadąc składem pociągu ciągniętym przez lokomotywę zasilaną właśnie wodorem. Jak wpisuje się w te nowe paliwa przyszłości Akademia Wodorowa i czym w ogóle Akademia Wodorowa jest?
– Akademia Wodorowa, którą Orlen powołał już rok temu, to odpowiedź na potrzeby w zakresie przyszłych kadr, które właśnie tę rewolucję wodorową, tę transformację energetyczną będą z nami wspólnie realizować. Powołaliśmy i zrealizowaliśmy już pierwszą edycję na przełomie zeszłego roku właśnie po to, aby kształcić młodych ludzi w kierunku technologii wodorowych, ale też po to, żeby zapewnić Orlenowi przyszłe kadry, można powiedzieć, fundamenty do tego przyszłego, fascynującego świata technologii wodorowych.
Pierwsza edycja zakończyła się w czerwcu tego roku. Jakie macie pierwsze wnioski po jej zakończeniu?
– Tak, pierwsza edycja nie była łatwa, jak to zawsze bywa, gdy coś się robi pierwszy raz. Natomiast mamy takie wnioski, że spotkaliśmy się, mimo dość słabego zasięgu informacyjnego, z dużym odzewem, dużym zainteresowaniem. Otrzymaliśmy blisko 50 aplikacji do pierwszej edycji Akademii Wodorowej. Wybraliśmy trzydziestkę studentów, którym pokazaliśmy aspekt praktyczny wodoru, jak wyglądają technologie wodorowe w praktyce. Orlen przedstawił jak produkuje się wodór na instalacjach w Płocku i we Włocławku. Nasi partnerzy, tacy jak Toyota, PESA Bydgoszcz, pokazali pojazdy wodorowe. Właśnie PESA Bydgoszcz udostępniła lokomotywę wodorową jeszcze na etapie jej tworzenia i konstrukcji, pokazała jak się taki projekt realizuje. Toyota natomiast pokazała Toyotę Mirai napędzaną właśnie wodorem poprzez ogniwa paliwowe. Co ciekawe, była podniesiona na podnośniku, więc studenci mogli zobaczyć jak wyglądają zbiorniki wodorowe i w jaki sposób jest on dostarczany do ogniwa paliwowego, jak po drodze produkowana jest energia elektryczna. Więc były to naprawdę praktyczne aspekty, myślę, że nawet twórcze. Postawiliśmy na praktykę, ale oczywiście mieliśmy też merytoryczną część, czyli Politechnikę Warszawską, Gdańską i Łódzką, gdzie studenci mogli też poznać teorię w zakresie technologii wodorowych, jak odbyć różne zajęcia laboratoryjne.
Co was zaskoczyło podczas tego projektu?
– Zaskoczyło nas przede wszystkim duże zainteresowanie, aktywność uczestników. Dla mnie było to osobiście niesamowite, że zaczynaliśmy np. warsztat w Płocku o godzinie 8, mieliśmy cały program przygotowany godzina po godzinie. Najpierw trochę teorii, potem wizyta w zakładzie produkcyjnym, potem dyskusja na temat zastosowań wodoru, produkcji paliw syntetycznych. I zaskoczyło mnie, że o godzinie osiemnastej, kiedy mieliśmy już kończyć, było jeszcze mnóstwo pytań, takiej ciekawej dyskusji. I to pokazało, że nie były to tylko takie warsztaty, w których my przekazywaliśmy wiedzę, tylko też również mieliśmy mnóstwo pytań, sugestii uczestników i ciekawych dyskusji na temat zastosowania wodoru w gospodarstwie, w gospodarce krajowej czy europejskiej. I to było coś niesamowitego, że ci młodzi ludzie od początku do końca, poprzez całe siedem zjazdów w ośmiu różnych miastach w kraju, cały czas aktywnie uczestniczyli w tych warsztatach, zadawali pytania. To nam pokazało, że warto inwestować w drugą edycję Akademii Wodorowej, warto inwestować w młodych ludzi, bo to jest budowa przyszłych kadr pod potrzeby realizacji naszej strategii wodorowej.
Drugi nabór właśnie się rozpoczął. Kto może wziąć w nim udział? Do kogo skierowany jest ten projekt?
– Drugi nabór rozpoczął się 18 września, więc jesteśmy w jego trakcie. Akademia jest dedykowana dla studentów, którzy są na co najmniej trzecim roku studiów, ale i dla absolwentów, którzy w dniu składania wniosku nie ukończyli 27. roku życia. No i przede wszystkim dla tych, którzy wiążą swoją przyszłość z technologiami wodorowymi. Którzy są ciekawi w ogóle nowych rozwiązań niskoemisyjnych, bo dzisiaj mówimy nie tylko o transformacji energetycznej w Europie, o kierunku neutralności emisyjnej. Więc ci, którzy naprawdę widzą swoją szansę w tym obszarze, są mile widzianymi w Akademii. I to nie tylko są studenci uczelni technicznych, nie tylko przyszli inżynierowie, ale również takich studiów, jak chociażby studia prawnicze, bo mamy tutaj bardzo dużo regulacji w obszarze wodoru odnawialnego. Komisja Europejska wprowadza nowe akty delegowane do dyrektyw, które definiują dokładnie, jak produkować wodór odnawialny i w tym zakresie również prawnicy, ale także nawet humaniści czy filozofowie są potrzebni. Bo przecież trzeba przygotować strategię, pracować nad harmonogramem i nad planami wdrożenia chociażby dolin wodorowych. Więc tutaj naprawdę aspekt i zasięg jest bardzo duży.
W pierwszej edycji wzięło udział 30 osób, a w tej edycji ile osób przewidujecie?
– Podobnie, 30 osób. Do 12 listopada zbieramy aplikacje, które można złożyć poprzez naszą stronę internetową akademiah2.pl. Natomiast po 12 listopada będziemy przeprowadzać rozmowy kwalifikacyjne. W regulaminie jest bardzo dokładnie opisana punktacja. Do połowy stycznia chcemy wybrać trzydziestkę nowych uczestników Akademii Wodorowej.
Kandydaci muszą już na etapie rekrutacji opracować jakiś mały projekt. Później, w czasie uczestniczenia w Akademii opracowują kolejny. Na czym to polega? Czego dotyczą te projekty?
– Na etapie rekrutacji chcielibyśmy, aby każdy z kandydatów opisał tzw. mini projekt wodorowy. Nie oczekujemy tutaj jakichś dużych aplikacji do opisów, lecz bardziej pomysł, ideę. Tematyka tych mini projektów jest do wyboru z dwóch tematów. Pierwszy, to pomysł na niskoemisyjną technologię wodorową, czyli niskoemisyjną produkcję wodoru na jak najniższym śladzie węglowym. A drugi temat dotyczy pomysłu na innowacyjną dolinę wodoru. W zakresie tych dwóch tematów oczekujemy też ciekawych pomysłów.
Punktujemy przede wszystkim kreatywność, komplementarność rozwiązań i oczekujemy, że podobnie jak w pierwszej edycji, będzie wiele ciekawych tematów propozycji już na samym początku. Natomiast w kolejnym etapie, jak już wybierzemy tę trzydziestkę, przewidujemy, że od 2 lutego ruszamy już z warsztatami. Do czerwca będzie 9 takich spotkań weekendowych i w trakcie nich będziemy prosili studentów, żeby przygotowali projekty docelowe, nad którymi będą w trakcie całej edycji pracowali. I ostatecznie, na bazie oceny tych projektów i punktacji, zaproponujemy pierwszej piątce również staże w Orlenie. Po pierwszej edycji mamy już pięciu stażystów na pokładzie w Orlenie, którzy współpracują z nami od miesiąca. To jest bardzo ciekawa współpraca, w różnych obszarach. Zazwyczaj studenci kontynuują swoje pomysły.
Ile kosztuje udział w akademii wodorowej?
– Udział jest bezpłatny, nie ma żadnego wpisowego. Jedyne, co można powiedzieć o kosztach, to oczywiście dojazd na warsztaty we własnym zakresie. Chociaż w pierwszej edycji staraliśmy się pomóc nawet w tym obszarze. Zjazdy są w różnych miejscach w Polsce. W pierwszej edycji to było 8 różnych miast, m.in. Płock, Warszawa, Wałbrzych, Bydgoszcz czy Gdańsk, więc tutaj dość szeroki zakres geograficzny. Natomiast myślę, że można tu mówić przede wszystkim o korzyściach, biorąc pod uwagę dostęp do tej wiedzy, do praktycznych zastosowań wodoru. W drugiej edycji przygotowaliśmy też coś ciekawszego, choć nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów. Rozszerzymy też trochę tematyką o nowe technologie wodorowe, również o to, co zbudowaliśmy do tej pory. Nasi uczestnicy będą mieli okazję zobaczyć stację tankowania wodoru pracującą już w Poznaniu, gdzie na pewno opowiemy dokładnie w jaki sposób wodór jest dostarczany i o poszczególnych etapach przygotowywania do tankowania. Cały proces nie jest łatwy też technologicznie, więc na pewno będzie wiele ciekawostek i tankowanie pojazdu. Ale oczywiście też inne aspekty, o których dzisiaj bym nie chciał mówić, niech to będzie niespodzianką.
Czym kończy się Akademia Wodorowa i czy po jej zakończeniu utrzymujecie nadal kontakt ze studentami?
– Akademia Wodorowa przede wszystkim nie kończy się tylko na etapie oficjalnego zakończenia warsztatów, jest jeszcze 6-miesięczny staż dla wybranej piątki, o którym wcześniej wspominałem. I oczywiście liczymy na to, że ta współpraca nie skończy się na samym stażu, tylko będziemy mogli kontynuować tę współpracę dłużej, a uczestnicy będą mogli pracować w Orlenie i wspólnie z nami realizować naszą strategię wodorową. Utrzymujemy więc kontakt z wybraną piątką, ale jesteśmy również otwarci, jeżeli pozostała część uczestników ma jakieś pytania. Bardzo nam zależy, żeby utrzymać relacje, dlatego że też trudno było nam wybrać tę piątkę. To nie było tak, że była jakaś grupa liderów. Wszyscy naprawdę byli równo zaangażowani na etapie warsztatów, kontaktu z ekspertami. Było wiele pytań ze strony uczestników, więc liczymy na to, że te kontakty zostaną na dłużej. W przyszłości być może nasze drogi z pozostałymi uczestnikami jeszcze się skrzyżują.
Czyli podsumowując, zapraszamy wszystkich chętnych do zgłaszania się do Akademii Wodorowej.
– Chciałbym przede wszystkim podkreślić, będąc tutaj w Płocku, że bardzo nam również zależy, aby zgłaszali się również studenci i absolwenci spełniający kryteria z płockich uczelni, bo w pierwszej edycji, niestety, nie mieliśmy nikogo z Płocka. Być może nie dotarła do nich informacja, że nie zamykamy się tylko na uczelnie techniczne. Mam nadzieję, że tym razem również będziemy mile zaskoczeni zarówno na etapie mini projektów wodorowych, jak docelowo tych projektów, które będą tworzone na etapie współpracy już w trakcie warsztatów Akademii Wodorowej.
Bardzo dziękuję Panu za ciekawą rozmowę.
Rozmawiała: Agnieszka Stachurska
Słuchaj nas na Spotify!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS