A A+ A++

O ile mieszkańcy centralnej Rosji mają popierać zbrodnicze działania Władimira Putina, o tyle sytuacja zupełnie inaczej ma się na obrzeżach kraju. Przykładem może być miasteczko Kirkens, mieszczące się tuż przy granicy Rosji z Norwegią. Mieszkający tam Rosjanie nierzadko krytykują działania Kremla względem Ukrainy, ale też jawnie protestują tuż pod nosem… rosyjskich dyplomatów. Zagraniczne media opisują przykład z ostatnich dni, gdy jeden z Rosjan mieszkających w Kirkens, postanowił jawnie poprzeć Ukrainę w wojnie z Putinem.

czytaj dalej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMZK Bielsko-Biała. Od 1 września kilkanaście zmian
Następny artykułCo warto wiedzieć przed pierwszą randką?