Gliwicki Rower Miejski miał powrócić w kwietniu, po zimowej przerwie. Najprawdopodniej tak się nie stanie – Miasto unieważniło przetarg, bo do udziału zgłosiła się tylko firma Nextbike Polska S.A. z kwotą znacznie przewyższającą założenia finansowe na organizację i zarządzanie systemem.
Kiedy pod koniec 2019 roku informowaliśmy, że zarządzane przez firmę Nextbike rowery miejskie mogą zniknąć z Gliwic, urzędujący wówczas komisarz Moszyński ustami swojego rzecznika oraz sprzyjających mu mediów próbowały za wszelką cenę zatuszować fakt, że sprawa przetargu została zawalona.
Gliwicki Rower Miejski z powodzeniem działał przez trzy sezony przyciągając prawie 20 tys. osób, które zarejestrowały się w systemie. Rowery były wypożyczane kilkaset razy dziennie! Z końcem sezonu kończyła się także zawarta na trzy lata umowa z operatorem, a nowego przetargu Miasto nie ogłosiło.
Przetarg na zorganizowanie, zarządzanie i eksploatację systemu miejskich wypożyczalni rowerów ogłoszono dopiero pod koniec stycznia. Po gliwickich ulicach jeździć 200 rowerów miejskich. Miasto przeznaczyło na ten cel 702 tys. zł.
Do udziału w przetargu zgłosiła się tylko jedna firma – dotychczasowy organizator systemu – Nextbike Polska S.A. Zaoferowała swoje usługi za 1 157 184 zł. To o ponad 100 proc. więcej za jedną stację w miesiącu w porównaniu z poprzednimi sezonami. W ramach poprzedniej umowy z Nextbike miesięczny koszt zarządzania i eksploatacji jednej stacji wynosił 3 450,20 zł. W tym roku Miasto planowało przeznaczyć na to zadanie 4 387,50 zł, jednak firma chce aż 7 232,40 zł.
Władze miasta zdecydowały więc nie podpisywać umowy na tych warunkach i przygotować nowy przetarg.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS