Obrońcy tytułu Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen nie wygrali jeszcze w tym sezonie i tylko raz w trzech startach stali na podium. Przystępując do Rajdu Chorwacji chcieli więc nawiązać do ubiegłorocznego sukcesu.
Szansę na satysfakcjonujący wynik w większości przepadły już na początku piątkowego etapu. Rovanpera i Halttunen w jednym z cięć na OS2 uszkodzili oponę i musieli zmieniać koło. Strata przekroczyła dwie minuty. Mozolne jej odrabianie dało czwarte miejsce, osiągnięte po zaciętym pojedynku z zespołowymi kolegami z Toyoty: Sebastienem Ogierem i Vincentem Landaisem. Dwie załogi GR Yarisów Rally1 dzieliło 9,7 s.
Dorobek dwunastu punktów za czwartą pozycję Finowie powiększyli o cztery oczka z Power Stage. Po Rajdzie Chorwacji są na trzeciej pozycji w tabeli. Zgromadzili 68 punktów, o jeden mniej niż Ogier i Landais oraz zwycięzcy z Zagrzebia: Elfyn Evans i Scott Martin.
– Myślę, że jeszcze nie musimy się martwić – uznał Rovanpera. – Oczywiście nigdy nie jest miło, jeśli nie wygrywasz. Początek sezonu nie był najlepszy z możliwych.
– Koniec końców udało się tutaj zdobyć dobre punkty, biorąc pod uwagę kapcia i inne początkowe trudności. Fajnie było walczyć z Sebem i skoro go pokonaliśmy, finalny wynik jest dobry.
Poza kapciem wpływ na formę Rovanpery podczas piątkowego etapu miały także nietrafione ustawienia. Fin wskazał, że w przyszłości praca podczas testów musi być lepiej wykonana.
– Nie uważam, by było to zaniedbanie. Po prosto mój błąd. Nie mogłem znaleźć właściwych ustawień podczas testów i poszliśmy w złym kierunku. Nie wiem czy wina leży całkowicie po mojej stronie, ale oczywiście jakieś poprawki setupu zawsze robię ja.
– Inżynierowie nieustannie pracują, by rozwinąć nasz samochód i wprowadzają nowe rzeczy. Jeśli auto ma nowe elementy, ustawienia muszą za tym podążać. Obrany kierunek nie sprawdził się jednak podczas rajdu. Już w trakcie testów zastanawiałem się czy to zadziała. Szczęśliwie szybko udało się przywrócić stare ustawienia.
Pod nieobecność Ogiera, Rovanpera i Halttunen ruszą do pierwszego etapu Rajdu Portugalii jako druga załoga. Choć pozycja nie jest optymalna, unikną największych strat, które najprawdopodobniej poniosą czyszczący trasę Evans i Martin.
– Na szczęście nie musimy czyścić, ale i tak jesteśmy blisko czołówki, nawet pomimo nie najlepszego wyniku w Chorwacji. Celem jest oczywiście poprawa, ponieważ początek sezonu jest dość przeciętny.
– Nie przyjeżdżamy tutaj walczyć o czwarte miejsce.
Podium: Elfyn Evans, Scott Martin, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota GR Yaris Rally1
Photo by: Toyota Racing
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS