Rywalizację w dziewiątej rundzie sezonu rozpoczął odcinek Vleteren, w tej konfiguracji nieznany większości załóg czołówki. Już sam początek próby pokazuje jak zmienną charakterystykę mają belgijskie trasy, mieszając szeroki asfalt o dobrej jakości z wąskim i zniszczonym oraz nawierzchnią betonową. W Zachodniej Flandrii przedpołudnie jest pochmurne i możliwe są opady deszczu
Na niespełna 12 kilometrach najlepiej spisali się liderzy sezonu: Rovanpera i Halttunen, otwierający dziś trasę i jako jedyni z czołówki posiadający w zapasie deszczową oponę. Finowie o 2,5 s wyprzedzili zespołowych kolegów z Toyoty: Elfyna Evansa i Scotta Martina. Trójkę uzupełnili Ott Tanak i Martin Jarveoja [+3 s].
– Nie byliśmy pewni, jaka będzie pogoda i postaraliśmy się dokonać bezpiecznego wyboru. Śliski oes, brakuje trochę linii w cięciach – meldował Rovanpera.
– Jest już sporo brudu, sporo luźnego. Po części tego się spodziewałem – przyznał Evans.
– Nie powiedziałbym, że to najszybszy oes, ale nie był łatwy. Mamy trochę problemów – narzekał Tanak.
Tuż za podium znaleźli się Esapekka Lappi i Janne Ferm [+5,2 s]. Piątkę zamknęli Adrien Fourmaux i Alexandre Coria [+9,2 s]. Faworyci gospodarzy: Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe nie zaczęli najlepiej. Przestrzelili jedno skrzyżowanie i strata przekroczyła 10 s. Dziesiątą część sekundy stracili do Belgów Gus Greensmith i Jonas Andersson.
– To nie był łatwy początek, również z mojej strony. Co prawda obyło się bez błędów, ale może byłem zbyt ostrożny. Przyczepność była zaskakująco niska – analizował Lappi.
– Starałem się słuchać notatek. Miałem sporo frajdy i jestem zadowolony – przekazał Fourmaux.
– Droga jest już brudna. Przestrzeliłem jedno skrzyżowanie. Jest niesamowicie ślisko. Zero przyczepności – meldował Neuville.
– Nie spodziewałem się, że droga będzie aż tak brudna – mówił Greensmith.
Takamoto Katsuta i Aaron Johnston rozpoczęli od ósmego wyniku [+12,9 s]. Jedno z hamowań przegapili również Craig Breen i Paul Nagle [+14,2 s]. Dziesiątkę uzupełnili Oliver Solberg i Elliott Edmondson [+14,4 s].
– Na początku pojechaliśmy trochę za szeroko. Straciliśmy tam kilka sekund. Niektóre sekcje były zaskakująco śliskie – powiedział Katsuta.
– Zero pewności w samochodzie. Wiem, jak szybko powinienem jechać, ale nie mogę tego zrobić – martwił się Breen.
– Mało przyczepności, ale miło ukończyć pierwszy oes. Musimy pozostać w rytmie, a nie jesteśmy daleko od innych – wyjaśnił Solberg.
W WRC 2 najszybsi byli Chris Ingram i Craig Drew. Yohan Rossel i Valentin Sarreaud stracili 1,2 s. Stephane Lefebvre i Andy Malfoy jechali o 2,9 s dłużej od Ingrama.
Polecane video:
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS