Kalle Rovanpera i Jonne Halttunen wygrywając Rajd Nowej Zelandii przypieczętowali upragniony tytuł. 22-letni kierowca został najmłodszym mistrzem świata w historii czempionatu.
Jednym z tych, który pospieszył z gratulacjami, był Ogier – jeszcze do wczoraj aktualny mistrz świata, a łącznie ośmiokrotnie najlepszy kierowca globu. W Toyocie nastąpiła symboliczna zmiana warty – Francuz, zaliczający jedynie częściowy program, przekazał królewskie insygnia młodszemu o 16 lat Rovanperze.
Zapytany czy mógłby udzielić Finowi jakiś rad, Ogier odparł:
– On nie potrzebuje żadnych wskazówek – zapewnił Ogier. – Po pierwsze, jest bardziej zaawansowany niż ktokolwiek inny. Ja mając 22 lata nie siedziałem jeszcze w rajdówce. On ma po prostu inny zestaw cech.
– Oczywiście podchodzi do tego na chłodno i powinien robić to jak najdłużej. Musi twardo stąpać po ziemi, a to nie jest łatwe. Trzeba też mieć wokół siebie dobry zespół. Wygrywamy i przegrywamy razem. Toyota Racing jest dużą częścią sukcesu. Jeśli te parametry pozostaną niezmienione, jego przyszłość rysuje się w jasnych barwach.
Na pytanie, jakie to uczucie oddać koronę młodszemu koledze z ekipy, ośmiokrotny mistrz świata odpowiedział:
– Cieszę się, że tu jestem. Poza byciem świadkiem tego, fajnie też odegrać dobrą rolę w zespole. Jestem zadowolony z mojego powrotu po trzech miesiącach przerwy. Wynik w tak wymagającym i szybkim rajdzie nie jest najgorszy.
– Miło tu być i zobaczyć, jak ten młody chłopak po raz kolejny daje znakomity występ i pokazuje, że w pełni zasłużył na tytuł.
Polecane video:
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS