– A ponieważ rosyjscy górnicy eksportowali około połowy swojej produkcji, cios był dla nich szczególnie dotkliwy – twierdzi Kluge.
Węgiel z Australii wypiera ten z Rosji
– Rosyjski przemysł węglowy wchodzi w najgorszy kryzys od 30 lat – dodaje niezależny ekspert ds. energetyki Maksym Iwanow. Oprócz sankcji, chińskich ceł i przymusowych obniżek wydobycia, wpływ na to ma spadek światowych cen węgla: w pierwszej połowie roku surowiec potaniał o 34 proc., do 132 dolarów za tonę na FOB Newcastle (Australia) – w największym hubie węglowym w regionie Azji i Pacyfiku.
Czytaj więcej
W rezultacie, według Rosstatu, ponad połowa spółek węglowych stała się nierentowna, a zrównoważony wynik finansowy całej branży stał się ujemny. Łączne straty przemysłu węglowego za okres styczeń–lipiec wyniosły 7,1 miliarda rubli (290 mln zł). Jednocześnie straty spółek nierentownych wzrosły 3,4-krotnie, a zyski spółek rentownych spadły o 72 proc..
– Górnicze spółki borykają się z zablokowanymi płatnościami, niedostępnością importowanego sprzętu ze względu na sankcje i zmuszone są do oferowania wysokich rabatów klientom, którzy unikają „toksycznych” firm z Rosji – wylicza Kluge. Poza tym transport węgla do Azji jest drogi: jeśli na jednym tankowcu mieści się ropa o wartości 50 mln dolarów, a jej dostawa do Indii kosztuje 5 mln dolarów, to statek z węglem przewozi ładunek o wartości zaledwie 15–20 mln dolarów, a koszty transportu „pochłaniają” aż do jedną trzecią przychodów – dodaje ekspert.
A na Kremlu węglowa ślepota
Kreml zdaj … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS