Autentyczność nagrania trudno potwierdzić, ale pewne jest, że rozeszło się w błyskawicznym tempie po światowych i polskich portalach ze skrajnymi treściami. Pierwszym miejscem jego publikacji był prorosyjski profil na Telegramie. Widać na nim rosyjskiego żołnierza lub najemnika w charakterystycznym czarnym kapeluszu, który w błękitnych rękawiczkach kastruje skrępowanego jeńca.
Ofiara ma na sobie mundur ukraiński, zakneblowane usta i ręce związane za plecami. Mężczyzna w rosyjskim mundurze z naszytą literą „Z” trzyma w dłoni nóż do kartonu, którym rozcina ubrania bezbronnej ofiary, a następnie kaleczy jego przyrodzenie, wykrzykując przy tym rosyjskie obelgi. Na nagraniu widać też co najmniej dwóch innych mężczyzn, którzy przyglądają się całej scenie.
Choć nie wiadomo, kiedy nakręcono opisany powyżej wstrząsający film, internautom i dziennikarzom prawdopodobnie udało się ustalić tożsamość oprawcy. W czerwcowym materiale wyświetlonym przez Russia Today pokazano żołnierza noszącego taki sam kapelusz. Na tamtym wideo trzymał on strzelbę snajperską Dragunov i przemierzał teren fabryki w przejętym przez Rosjan mieście Siewierodonieck. Przedstawiono go wówczas jako członka czeczeńskiego batalionu „Ahmat”.
Film z kastracji skomentował już doradca prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak. „Propagandziści Federacji Rosyjskiej z radością pokazali, jak grupa rosyjskich tyranów okalecza ukraińskiego jeńca. Świat musi zdać sobie sprawę: Rosja to kraj kanibali, których cieszą tortury i morderstwa. Ale mgła wojny nie pomoże katom uniknąć kary. Zidentyfikujemy i dopadniemy każdego z was” – pisał.
Samego nagrania oczywiście nie pokażemy. Zarówno ze względu na poszanowanie okaleczonego żołnierza, jak i drastyczność ukazanych tam scen.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
W Uzbekistanie pojawiły się „oferty pracy” w rosyjskich firmach. Władze ostrzegają, że to wyjazd na front
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS