Banki bez wynagrodzenia?
W sumie tylko te cztery banki utworzyły ok. 2,93 mld zł nowych rezerw. Może nie jest to rekordowa kwota w jednym kwartale, ale znacząca wobec ok. 10 mld zł w całym 2022 r. (to dane dla podmiotów notowanych na giełdzie).
– Banki muszą kontynuować proces zabezpieczania się przed ryzykiem prawnym kredytów walutowych ze względu na liczbę pozwów ze strony frankowiczów, aktywność w zawieraniu ugód, czy zmiany w modelach liczenia kosztów tego ryzyka po lutowej opinii TSUE – wylicza Michał Konarski, analityk DM mBanku.
Przypomnijmy, że rzecznik generalny TSUE uznał, że bankom nie należy się wynagrodzenie za korzystanie kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej (a takim wyrokiem obecnie kończy się większość frankowych spraw sądowych). Oznacza to, że banki nie mogą żądać od klientów nic ponad zwrot pożyczonego kapitału w nominalnej wysokości. Tymczasem część z nich w swoich modelach rozliczeń z frankowiczami zakładała, że uda się jednak jakieś wynagrodzenie (choćby w wysokości oprocentowania kredytu) uzyskać. Opinia rzecznika TSUE to nie ostateczny wyrok TSUE: ten ma zapaść w połowie roku. Jednak widać, że banki wolą przygotować się na najgorszy scenariusz.
To nie koniec kosztów
– Według moich naszych szacunków, poziom pokrycia portfela CHF wzrósł po I kw. do średnio 55 proc. dla banków w GPW z 51,2 proc. na koniec 2022 r. – wylicza Kamil Stolarski, analityk Santander BM. – Ale to oczywiście nie koniec problemu. Rezerwy muszą jeszcze rosnąć, choć trudno powiedzieć do jakiego poziomu. Pun … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS