Ukraińska operacja w obwodzie kurskim wymagała pokonania linii obronnych budowanych przez ponad dwa lata. Udało się przez nie przebić w ciągu niecałych 24 godzin. Dlaczego rosyjska obrona posypała się aż tak bardzo?
Niecały dzień zajęło doborowym ukraińskim oddziałom przełamanie dwóch rosyjskich linii obrony w obwodzie kurskim. Siły Kremla budowały je tam przez 2,5 roku i kosztowało je to dokładnie 15 miliardów rubli, czyli mniej więcej 109 milionów dolarów.
Rosjanie konstruowali fortyfikacje od października 2022 roku, kiedy to ówczesny gubernator obwodu kurskiego z dumą ogłosił, że w regionie powstaną trzy linie obrony, na które znaczne środki miał przeznaczyć prezydent Rosji. W budowie brały udział jednostki z rosyjskiego ministerstwa obrony oraz lokalnego wydziału FSB.
Analityk OSINT – Brady Africk – zidentyfikował na zdjęciach satelitarnych dwie wspomniane linie obrony. Pierwsza z nich znajdować się ma tuż przy granicy z Ukrainą, druga natomiast odsunięta jest od niej w różnych miejscach o około 5-10 kilometrów. Na poniższej mapie linie zaznaczono niebieską kropkowaną kreską.
Najprawdopodobniej powodem praktycznie natychmiastowego przełamania tych mozolnie tworzonych linii defensywnych były niedobory wojsk w obwodzie kurskim. Ukraińcy już we wrześniu 2023 roku opublikowali zdjęcia pokazujące opustoszałe fortyfikacje na granicy, które były do tego całkowicie zaniedbane i zarośnięte krzakami. Personel, który miał je obsadzać, został wtedy przeniesiony do Zaporoża oraz Donbasu.
W 2023 roku gubernator obwodu kurskiego kilkakrotnie wizytował miejsca budowy fortyfikacji i regularnie wychwalał postęp prac oraz wspominał o rozwoju projektu o kolejne umocnienia. Według niego ryzyko ataku Ukrainy było wtedy niewielkie, a mimo tego, że najpewniej był świad … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS