Jak twierdzi gazeta, rosyjskie wojska wybrały to miejsce, by utrudnić Ukraińcom odwet. The New York Times przypomina, że zdobycie ukraińskiej elektrowni jądrowej w marcu wywołało międzynarodowe oburzenie, ponieważ walki doprowadziły do pożaru. Ten z kolei wzbudził obawy, że bezpieczeństwo reaktorów jądrowych może być zagrożone.
Inwazja na Ukrainę to jeden z pierwszych przypadków, w których infrastruktura nuklearna znalazła się na linii ognia – zwraca uwagę „NYT”. Ukraińskie wojska wahały się przed podjęciem działań odwetowych z obawy, że ich uderzenia mogą trafić w jeden z sześciu reaktorów w Zaporożu lub w składowane tam odpady nuklearne.
„Precyzyjne uderzenia dronami kamikaze”
„Ukraina podjęła pewne próby zaatakowania tego miejsca, w tym precyzyjne uderzenia dronami kamikaze” – przekazało ministerstwo obrony Ukrainy. Zdaniem ekspertów ryzyku wybuchu jest niewielkie, ale trwający konflikt je znacząco podnosi.
– Tylko bezpośrednie uderzenie potężnej broni zagroziłoby grubej ochronie radioaktywnego rdzenia – powiedział były inżynier nuklearny i wygnany burmistrz miasta, w którym znajduje się elektrownia. Jednak ostrzał może naruszyć składowane odpady nuklearne i doprowadzić do skażenia pobliskiego obszaru.
W Zaporoskiej Elektrowni Atomowej znajduje się 6 pracujących reaktorów, stanowiąc największy tego typu kompleks w całej Europie. Choć obszar znajduje się pod kontrolą Rosjan, samą elektrownią zarządzają ukraińscy inżynierowie.
Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największa elektrownia w ZSRR
Elektrownia znajduje się w obwodzie zaporoskim, nad Zbiornikiem Kachowskim na Dnieprze. Decyzja o zlokalizowaniu w tej pustynno-stepowej okolicy największej elektrowni jądrowej w ZSRR zapadła w 1969 roku. Kilkanaście lat wcześniej zbudowano od podstaw miasto Enerhodar, które stanowi zaplecze dla elektrowni i miejsce zamieszkania jej pracowników. W środę 2 marca Rosjanie podeszli pod jego rogatki, a świat obiegły nagrania mieszkańców i pracowników elektrowni, którzy zbudowali zapory i blokowali wjazd najeźdźcom.
Początkowo zaplanowano, że elektrownia składać się będzie z czterech bloków, a prace budowlane podzielono na dwa etapy. W 1977 r. ukończono oba zaplanowane etapy energetycznego giganta: pierwszy obejmował 4 bloki opalane węglem kamiennym po
300 MW, w drugim dobudowano trzy potężne jednostki na gaz ziemny i mazut po 800 MW. Łączna moc Zaporoskiej GRES osiągnęła więc 3600 MW. Już wtedy przewidywano, że to wciąż za mało dla pokrycia potrzeb rozpędzonego przemysłu ciężkiego Ukrainy, więc w szybkim tempie przystąpiono do rozbudowy kolosa.
Czytaj też:
Joe Biden zatwierdził pomoc dla Ukrainy wartą 550 mln dolarów. To m.in. rakiety systemu HIMARS
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS