Rosjanie już wiedzą, że szybko nie będzie Nord Stream2, podpisali umowę na tranzyt gazu z Ukrainą
1. Zawarcie w ostatnią sobotę porozumienia pomiędzy Rosją i Ukrainą na tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium tego ostatniego kraju jest potwierdzeniem informacji, że gazociąg Nord Stream 2 szybko nie powstanie.
Jak wiadomo w poprzednim tygodniu prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę zawierającą sankcje na firmy budujące gazociąg Nord Stream2 i natychmiast prace przy tej budowie zawiesiła szwajcarska firma Allseas, będąca jedną z niewielu specjalistycznych firm w Europie, które są w stanie układać gazociągi na dnie morza.
Wprawdzie Rosjanie natychmiast po upublicznieniu komunikatu Allseas oświadczyli, że są w stanie dokończyć budowę gazociągu sami ale jak twierdzą eksperci to dokończenie może potrwać nawet do 5 lat.
2. W tej sytuacji przyśpieszyły negocjacje pomiędzy rosyjskim Gazpromem i ukraińskim Naftogazem w sprawie tranzytu gazu do Europy Centralnej i Zachodniej przez terytorium Ukrainy.
Obecny wieloletni kontrakt na tranzyt gazu kończy się z końcem grudnia tego roku, przez kilka ostatnich miesięcy, negocjatorzy obydwu tych firm i przedstawiciele Unii Europejskiej starali się zawrzeć porozumienie ale rozmowy toczyły się w nie najlepszej atmosferze.
Miały na to wpływ także zaległości Gazpromu w płatnościach na rzecz Naftogazu, które w procedurze międzynarodowego arbitrażu zostały ustalone na blisko 3 mld USD (2,5 mld USD zaległości plus około 0,5 mld USD odsetki).
Zawarte porozumienie rozwiązuje ten problem, Rosjanie zdecydowali się uregulować te zaległości, nie jest jednak do końca jasne czy będą je płacić gotówką, czy też spłacać gazem, choć przynajmniej na razie w kontrakcie jest mowa o tranzycie gazu przez terytorium Ukrainy, a nie o dostawach tego surowca do tego kraju.
3. Zawarte porozumienie na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę ma obowiązywać przez najbliższe 5 lat (z możliwością jego przedłużenia na kolejne 5 lat), a organizatorem przesyłu jest ukraiński Naftogaz.
Przez 5 lat ma być przesłane przez Ukrainę na Zachód Europy 225 mld m3 gazu (w 2020 roku 65 mld m3, w pozostałych 4 latach po 40 mld m3 rocznie), pod warunkiem ustalenia konkretnej taryfy tranzytowej.
Komisja Europejska jest gwarantem, że tranzyt będzie odbywał się zgodnie z normami UE, strona ukraińska zapewnia niezależny przesył gazu, ochronę interesów Gazpromu, a także przewidywalność i jak podkreślono „ekonomicznie uzasadnione” stawki tranzytowe.
4. Przypomnijmy, że po oddaniu do użytku dwóch pierwszych nitek Nord Stream, wykorzystanie przepustowości gazociągów przebiegających przez terytorium Ukrainy w 2014 roku gwałtownie spadło z 58% do 28%, podczas gdy wykorzystanie dwóch pierwszych nitek Nord Stream2 wzrosło z 36 do 60%, co oznacza, że głównym celem tego gazociągu jest zwiększenie rosyjskich mocy przesyłowych.
Gdyby Nord Stream 2 został ukończony do końca 2019 roku jak wcześniej planowano, to zapewne umowy na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę by nie było, zwłaszcza, że przynajmniej na razie ten kraj nie chce kupować rosyjskiego gazu na własne potrzeby.
Budowa Nord Stream2 przedłużyła się ze względu na przedłużenie pozwolenia na budowę na obszarze wód terytorialnych Danii, a teraz po wprowadzeniu amerykańskich sankcji wygląda na to, że inwestycja ta ulegnie bardzo poważnemu opóźnieniu.
Tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy, będzie trochę mniejszy niż do tej pory ale dosyć szybkie zakończenie trwających wcześniej kilka miesięcy negocjacji, świadczy o tym, że Rosjanie byli bez wyjścia.
Ze zdziwieniem należy więc przyjąć komunikat wydany przez rzecznika Komisji Europejskiej po ogłoszeniu amerykańskich sankcji na budowniczych Nord Stream2, w którym zawarte jest stwierdzenie, że „UE sprzeciwia się nałożeniu sankcji na europejskie firmy”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS