Przypomnijmy: 21 września Władimir Putin ogłosił przeprowadzenie częściowej mobilizacji wojskowej.
Porażająca skala strat rosyjskiej armii
W kolejnych miesiącach powołano pod broń ok. 300 tys. mężczyzn, którzy mają za sobą służbę w armii. Celem poboru było uzupełnienie olbrzymich strat, które ponieśli Rosjanie podczas inwazji na Ukrainę.
Warto dodać, że jak wynika z najnowszych szacunków Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, od 24 lutego Rosjanie stracili nad Dnieprem ok. 113 tys. żołnierzy: zabitych, rannych czy wziętych do niewoli.
Drugi pobór kwestią najwyżej tygodni?
Kreml wielokrotnie zapewniał, że nie ma planów przeprowadzenia kolejnego poboru w szeregi rosyjskiej armii. Jednak jak donosi niezależny, rosyjski portal „The Moscow Times” – powołując się na źródła w parlamencie Rosji – zapewnienia te okazały się nieprawdą.
Ogłoszenie kolejnej fali poboru ma być kwestią najwyżej tygodni. Portal zwraca również uwagę, że choć już dawno ogłoszono zakończenie mobilizacji, Władimir Putin wciąż nie podpisał dokumentu, który formalnie by ją zakończył.
Resort obrony Rosji uzyskał dostęp do ważnego rejestru
Obecnie mają trwać przygotowania „techniczne i informacyjne”. Kremlowi zależy na tym, aby nie powtórzyć błędów, które popełniono na jesieni, gdy do armii wzywano osoby, które teoretycznie w ogóle nie powinny do niej trafić, np. niezdolnych do służby ze względu na stan zdrowia.
W związku z tym, szef resortu obrony Siergiej Szojgu już wcześniej zapowiedział „modernizację i cyfryzację” pracy punktów werbunkowych. 1 stycznia resort uzyskał pełen dostęp do rejestru informacji o ludności, który zawiera wszystkie dostępne państwu dane o Rosjanach.
Kreml chce zmienić sytuację na swoją korzyść
Jak nietrudno się domyślić, druga fala mobilizacji wynika z niezadowolenia Kremla z sytuacji na froncie. Już od wielu miesięcy rosyjska armia nie poczyniła żadnych znaczących postępów na froncie.
Co więcej, musiała równie wycofać się z części okupowanych terytoriów pod naporem ukraińskiej kontrofensywy. Na przykład w pierwszej połowie listopada Rosjanie zostali zmuszeni wycofać się z Chersonia.
„Następne dwa, trzy miesiące będą bardzo znaczące”
Doniesienia „The Moscow Times” korespondują ze słowami sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksija Daniłowa, który stwierdził, że najbliższe tygodnie będą decydujące dla dalszego biegu wojny. Podkreślił, że obie strony przygotowują się do decydującego starcia.
– Następne dwa, trzy miesiące będą bardzo znaczące i możliwe, że będą decydujące w tej bitwie, do której my się przygotowujemy, i do której Rosja, agresor, przygotowuje się również – skomentował Daniłow.
Czytaj też:
Tajemnicza sprawa weterana marynarki wojennej USA. Został uwolniony z aresztu w Rosji i przybył do PolskiCzytaj też:
Rzeczniczka MSZ Rosji grzmi po odmowie współpracy. „Są złodziejami”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS