A A+ A++

Rosja ma dość zasobów, by zwiększyć dostawy gazu dla Europy, ale eksploatacja złóż wymaga czasu i nakładów. Warunkiem większych dostaw jest dla nas przejrzysta sytuacja na rynkach zbytu i kontrakty długoterminowe – powiedział rosyjski wicepremier Aleksandr Nowak.

W rozmowie na antenie stacji telewizyjnej Rossija-1, Aleksandr Nowak – koordynujący w rządzie Federacji Rosyjskiej sprawy związane z energetyką, do listopada 2020 r. minister energetyki w rządzie – podkreślił, że Rosja rzetelnie wypełniła wszystkie ubiegłoroczne zobowiązania wobec kontrahentów europejskich.

– Dostarczyliśmy też znacznie więcej gazu do Niemiec, Turcji, a także innych krajów, które zgodnie z umowami dwustronnymi miały prawo postulować o większy rozmiar dostaw – dodał.

Handelsblatt: Putin zwiększa presję na Niemcy ws. uruchomienia NS2, obiecując spadek cen gazu na Zachodzie

Podkreślił zarazem, że przyczyną obecnego kryzysu energetycznego jest „krótkowzroczna polityka UE, a w szczególności Komisji Europejskiej, która na przestrzeni wielu lat uparcie opowiadała się za odejściem od umów długoterminowych na rzecz transakcji typu spot dla zmniejszenia zależności od rosyjskich dostaw surowców energetycznych”.

– Niewłaściwe planowanie i koncentracja na kontraktach krótkoterminowych jest dziś przyczyną problemów Unii Europejskiej, która próbuje zrzucić odpowiedzialność za ten stan rzeczy na innych – ocenił Nowak.

W ocenie ekspertów zachodnich obecny kryzys na rynku gazu został częściowo sprowokowany świadomymi działaniami Moskwy, która chce wymusić na odbiorcach w UE sfinalizowanie projektu Nord Stream 2 oraz akceptację długoterminowych umów gazowych. Rosja chce je narzucić, by zapewnić sobie stabilność finansową i chronić finanse przed wahnięciami cen surowców energetycznych. Budżet Federacji Rosyjskiej zależy w lwiej części od wpływów ze sprzedaży gazu i ropy naftowej.

Ukraiński Naftohaz skarży do Komisji Europejskiej działania Gazpromu

W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska przekazała, że prowadzi analizy w sprawie tego, czy na unijnym rynku gazu dochodzi do „zachowań antykonkurencyjnych”. Chodzi o działania rosyjskiego koncernu Gazprom. W czwartek komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager zakwestionowała strategię koncernu, która sprowadza się do ograniczania dostaw gazu w czasie zwiększonego, zimowego popytu. UE prowadzi wstępne dochodzenie w sprawie zachowań sprzecznych z polityką konkurencji UE w tym sektorze.

– To rzeczywiście skłania do myślenia, że w obliczu rosnącego popytu firma ogranicza podaż. To nieczęste zachowanie na rynku – powiedziała Vestager cytowana przez portal Politico.

W październiku Polska wezwała KE do wszczęcia dochodzenia antymonopolowego wobec Gazpromu. Apelował o to premier Mateusz Morawiecki.

Gazprom odrzuca oskarżenia o ograniczanie dostaw

pp/ belsat.eu wg PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRybnik. W centrum miasta wybudują 80 mieszkań. To wyjątkowy kompleks, ale nie wszyscy mogą ubiegać się o najem
Następny artykułPapież Franciszek skarcił zakonników za gadulstwo