A A+ A++

Urałwagonzawod zaprezentował nowy bezzałogowy statek powietrzny, który może się pochwalić szerokim wachlarzem umiejętności. Atakuje miotaczem ognia i granatnikiem, minuje teren, transportuje ładunki i prowadzi rozpoznanie. Przynajmniej w teorii, a w praktyce?

Urałwagonzawod pochwalił się nowym dronem. Berdysz zieje ogniem, zrzuca miny i zapewnia wsparcie
/Urałwagonzawod /materiały prasowe

Władimir Tkaczuk, dyrektor generalny Urałwagonzawod, czyli przedsiębiorstwa budowy maszyn odpowiadającego m.in. za czołgi podstawowe T-72, BMPT Terminator, T-90 czy T-14 Armata, oficjalnie ujawnił nowy rosyjski dron wielozadaniowy. Jak wynika z doniesień rosyjskiej agencji TASS, to nowoczesne rozwiązanie zaprojektowane do wspierania powietrzno-desantowych oddziałów szturmowych

Trzmiel i Kruk na dronie. Czy to działa?

Może zadawać obrażenia przeciwnikowi za pomocą miotacza ognia Trzmiel czy granatnika RPG-30 Kruk. Wyjaśnijmy od razu, że Trzmiel to jednostrzałowa broń o zasięgu efektywnym 600 m, składająca się z prostej wyrzutni, będącej jednocześnie pojemnikiem transportowym i pocisku rakietowego o kalibrze 93 mm. Do wyrzutni mocowane są przyrządy celownicze i mechanizm spustowo-odpalający, po naciśnięciu którego następuje uruchomienie silnika rakietowego pocisku. Trzmiel dostępny jest w kilku wersjach, tj. z głowicą zapalającą zawierającą 2,1 litra napalmu, dymną zawierającą 2,3 litra substancji dymotwórczej, termobaryczną czy tandemową kumulacyjno-termobaryczną.

RPG-30 Kruk to z kolei ręczny jednorazowy granatnik przeciwpancerny, który aktywnie wykorzystywany jest w Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji. Został zaprezentowany w 2008 roku przez Państwowe Przedsiębiorstwo Badawczo-Produkcyjne Bazalt jako nowoczesny granatnik przeciwpancerny zaprojektowany, aby sprostać wyzwaniom związanym z opancerzeniem reaktywnym i aktywnymi systemami ochrony czołgów. System korzysta głównie z pocisków PG-30, to ładunek tandemowy o średnicy 105 mm i masie 10,3 kg, zasięgu 200 metrów i zdolności penetracji przekraczającej 600 mm walcowanego jednorodnego pancerza, 1500 mm żelbetu, 2000 mm cegły i 3700 mm gruntu.

I jest tylko jeden problem, jak pisaliśmy już przy okazji ukraińskich (a także innych) prób umieszczania granatników na dronach, problemem wciąż pozostają stabilność takich jednostek w locie i podczas strzału, a także odrzut, który może zakłócić lot lub nawet go zniszczyć. To jednak nie wszystko, co potrafi Berdysz, bo … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzczurowa. Mandaty dla właścicieli psów. Pilnujmy swoich czworonożnych przyjaciół
Następny artykułObwieszczenie o wprowadzeniu przez Radę Ministrów stanu klęski żywiołowej na obszarze części województwa lubuskiego