A A+ A++

Wczorajsza sesja na rynku ropy naftowej zakończyła się kolejnym dynamicznym spadkiem notowań. Cena ropy WTI spadła w rezultacie poniżej bariery 70 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent zniżkowały do okolic 74 USD za baryłkę. W przypadku obu tych rodzajów ropy naftowej ceny zeszły do najniższych poziomów od końcówki czerwca br., czyli od ponad pięciu miesięcy. Dzisiaj rano cena ropy wyhamowała zniżkę, jednak fundamenty rynku ropy i nastroje inwestorów pozostają niekorzystne dla wyceny surowca.

Po pierwsze, wczoraj rynek praktycznie nie zareagował na wyraźny spadek zapasów ropy naftowej w USA, pokazany w raporcie Departamentu Energii (zniżka zapasów ropy w poprzednim tygodniu o 4,63 mln baryłek przy oczekiwaniach zniżki o 2,3 mln baryłek). Wynikało to z faktu, że większą uwagę przyciągnęły informacje o rekordowej produkcji ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych, jak również o wyraźnym wzroście zapasów benzyny (+5,42 mln baryłek), który podkreślił hamujący popyt na paliwa w USA.

Z kolei z Chin napłynęły dziś niezbyt dobre dane dotyczące handlu zagranicznego, w tym informacje związane z importem ropy naftowej. Dane pokazały, że import ropy do Państwa Środka w listopadzie znalazł się na poziomie 42,445 mln ton, czyli około 10,33 mln baryłek dziennie. To zniżka o około 10% w stosunku do liczb z października (11,53 mln baryłek dziennie) i spadek o ponad 9% w stosunku do wielkości z listopada 2022 roku. Tym samym, zniżka w ujęciu rdr miała miejsce po raz pierwszy od kwietnia.

Pogorszenie danych dotyczących importu ropy naftowej do Chin wynika z kilku czynników, głównie wysokich zapasów ropy w tym kraju, spadku popytu ze strony mniejszych rafinerii oraz, przede wszystkim, spowolnienia w tamtejszej gospodarce, które przekłada się na popyt na surowce koniunkturalne.

Obecnie z technicznego punktu widzenia notowania ropy naftowej znajdują się w rejonie wyprzedania, co tworzy potencjał do odbicia notowań w górę. Niemniej, jeśli ono nastąpi, będzie wynikało bardziej z odreagowania technicznego niż poprawy fundamentów, bowiem obawy związane z kondycją gospodarek USA i Chin póki co stanowią istotną przeszkodę dla cen ropy w powrocie do trwałych wzrostów.

MIEDŹ

Import miedzi do Chin najwyżej od dwóch lat.

Po trzech sesjach gwałtownych przecen, dzisiejszy poranek na rynku miedzi przynosi odbicie notowań w górę. Cena tego surowca w USA obecnie porusza się w okolicach 3,75 USD za funt, jednak warto pamiętać, że zmienność notowań w tym tygodniu jest wyjątkowo duża i taka sytuacja może się utrzymać do końca tygodnia.

Dzisiaj uwagę inwestorów na rynkach surowców przyciągnęły przede wszystkim dane dotyczące handlu zagranicznego Chin, obejmujące m.in. import miedzi. Według nich, w listopadzie Państwo Środka importowało ponad 550,5 tys. ton miedzi, co stanowi wzrost o 10,1% w stosunku do października. Jest to także najwyższy poziom importu miedzi do Chin od grudnia 2021 roku, czyli od prawie dwóch lat.

Wzrost importu miedzi do Chin jest m.in. odzwierciedleniem rosnącego popytu na ten metal ze strony sektorów związanych z produkcją energii odnawialnej. Dodatkowo, wynika on z umocnienia juana, które sprawiło, że import miedzi stał się bardziej korzystny cenowo. I to właśnie ta druga przyczyna sprawia, że dane te przez inwestorów na razie są traktowane z dystansem i interpretowane bardziej jako okazja do uzupełnienia zapasów miedzi niż sygnał bieżącego ożywienia popytu na ten metal.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak Eko-Okna wspierają gminę Pietrowice Wielkie i jej mieszkańców?
Następny artykułNowa odsłona pokoju matki i dziecka