Monika Jaruzelska prowadzi obecnie spokojne życie, a zawodowo sprawdza się jako dziennikarka i felietonistka. Jednak w latach 80., jej nazwisko wywoływało skrajne emocje. Córka generała Wojciecha Jaruzelskiego nie miała łatwego życia i musiała uważać na każdy swój ruch.
W tamtym czasie Jaruzelska poznała Bogusława Lindę. Para wpadła sobie nawzajem w oko i chciała kontynuować znajomość. Niestety okoliczności nie sprzyjały rozwojowi ich romansu. Stan wojenny i liczne decyzje za nim idące sprawiły, że aktorzy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.
W związku z tym Bogusław Linda stwierdził, że woli nie afiszować się ze swoim nowym związkiem. Para miała przez rok spotykać się w tajemnicy. Głównym miejscem ich schadzek był domek na Mazurach.
Płomienny romans zakończył się w momencie, gdy Linda zaczął spotykać się z kolejną kobietą. Wtedy Monika Jaruzelska wykorzystała pierwszą możliwą okazję i zakończyła relację.
Z czasem negatywne emocje zeszły na dalszy plan, a ona sama pochlebnie wypowiadała się o aktorze. “Co do mojej znajomości z Bogusiem, powiem tylko tyle, że ze wszystkich znanych mi mężczyzn jest najlepszym kompanem do wielogodzinnych leśnych wypraw, nawet w jesienne słoty. I równie wspaniałym kompanem do wieczornych rozmów. Bardzo Bogusia lubię i cenię jako człowieka i aktora” – napisała w swojej książce “Towarzyszka Panienka”.
Kalisz o obostrzeniach w szkołach. “Są bezsensowne. Nikt mnie nie przekonał, że źle myślę”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS