A A+ A++

W środę rolnicy z całej Polski wyjechali na ulice miast i wsi, protestując m.in. przeciwko założeniom Zielonego Ładu. Pojawili się także w Płocku, choć bez wcześniejszych zapowiedzi.

Jak informowaliśmy, 20 marca kierowcy w całej Polsce napotykają na utrudnienia w ruchu związane z kolejnym protestem rolników. Strajki potrwają do późnego popołudnia, a w niektórych miejscach nawet do piątku, 22 marca. Na terenie regionu Płockiego blokadę dróg zapowiedziano w Drobinie, Wyszogrodzie i Górze (gm. Staroźreby), a w okolicy także w Czerwińsku nad Wisłą czy w Sierpcu. Maszyny rolnicze pojawiły się jednak również w Płocku.

– Przyjechaliśmy do Płocka, aby również tutaj pokazać nasz sprzeciw wobec polityki Unii Europejskiej – mówi Janusz Obidowski, rolnik z Zalesia k/Płocka. – Na naszych pojazdach są biało-czerwone flagi i plansze z napisami „Zielony Ład = głód”, bo taka właśnie jest prawda. Walczymy o bezpieczeństwo żywnościowe wszystkich Polaków, również w mieście – podkreśla rolnik.

Jak dodaje Rafał Nowak, rolnik z gm. Brudzeń Duży, nie chcą utrudniać życia kierowcom, a jedynie zwrócić uwagę na katastrofalną sytuację w rolnictwie i poważne zagrożenie, jakie stanowią przepisy unijne czy brak uszczelnienia granic pod kątem wwozu do Polski produktów spożywczych o wątpliwej jakości.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

– Ludzie generalnie popierają nasz protest, biją brawo, nagrywają nas, uśmiechają się – zaznacza Rafał Nowak. – Nie satysfakcjonują nas kroplówki zapowiadane przez Komisję Europejską. Nie chcemy rekompensat, tylko systemowych rozwiązań, które pomogą nam normalnie funkcjonować i zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe Polaków – podsumowuje rolnik.

Obecnie kierujący maszynami rolniczymi przejechali już do Drobina, gdzie trwa protest.

Przypomnijmy, że rolnicy nadal postulują o rozwiązanie problemu importu towarów rolno-spożywczych z państw trzecich, które nie spełniają unijnych norm produkcji (w tym m.in. z Ukrainy). Boją się także o opłacalność swojej działalności rolniczej. Zła sytuacja na rynku produktów rolnych spowodowała, że wiele gospodarstw utraciło płynność finansową. Jak usłyszeliśmy, zapowiedzi Komisji Europejskiej to tylko słowa, które wcale nie muszą mieć późniejszego potwierdzenia w czynach. Dlatego chcą protestować do skutku.

Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Fot. Wiktor Pleczyński
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTelefon wsparcia już działa
Następny artykułPracownicy kradli zabawki. Właściciel firmy zamontował ukryte kamery