Wszyscy zapomnieliśmy o konflikcie, który toczył się w Donbasie, i nasi wrogowie to wykorzystali. Teraz, gdy wojna się przeciąga, dostrzegam wiele podobieństw do tamtej sytuacji – mówi Alla Krekotniewa, wolontariuszka z Opola zaangażowana w pomoc uchodźcom.
Od samego początku wojny Opole bardzo aktywnie włączyło się w pomoc walczącej Ukrainie. Jeszcze w ubiegłym roku w jednym ze swoich przemówień prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ogłosił listę kilkunastu polskich miast, którym nadał tytuł „miast ratowników”. Wśród nich znalazło się również Opole. O tym, jak nasze miasto przyjęło uchodźców, mówi w rozmowie z „Wyborczą” Alla Krekotniewa, wolontariuszka i współorganizatorka protestu w rocznicę wybuchu wojny.
Piotr Zapotoczny: Jak w twojej pamięci zapisał się 24 lutego ubiegłego roku?
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS