O blisko 600 procent zwiększyła się wykrywalność agresywnych zachowań, rozbojów, pobić i przemocy fizycznej w porównaniu do ostatnich dwunastu miesięcy bez kamer. 1 września mija rok od uruchomienia monitoringu miejskiego. Z tej okazji zaglądamy w statystyki Straży Miejskiej w Polkowicach.
Od roku na terenie miasta jest prawie 90 kamer. Te przy wjeździe i wyjeździe z miasta automatycznie odczytują numery tablic rejestracyjnych i marki przejeżdżających pojazdów. Pozostałe obserwują rejony poszczególnych osiedli.
– Wideo z monitoringu jest nagrywane w jakości Ultra HD, czyli 4K. Kamery, które zastosowaliśmy są o wyjątkowej światłoczułości, a więc ilość detali, nawet w nocy, jest po prostu rewelacyjnie widoczna, w porównaniu do innych kamer – mówi Roman Przydatek, pełnomocnik burmistrza ds. telekomunikacji. – Te kamery mają też zintegrowane algorytmy głębokiej inspekcji obrazu, a więc dostosowują się do oświetlenia. Dla przykładu, jeśli człowiek przechodzi pod latarnią, jesteśmy w stanie dojrzeć różne detale. Latarnia nie prześwietla wideo. W przypadku innego sprzętu obraz byłby po prostu prześwietlony i nic nie byłoby widać – wyjaśnia.
Kamery z polkowickiego monitoringu wyposażone są w podczerwień, czyli w nocy mogą przestawić się w tryb podobny do noktowizora, dzięki czemu rozpoznawalność obiektów jest znacznie lepsza. Nad wszystkim czuwają operatorzy w centrum monitoringu, którzy pracują w systemie trzyzmianowym. Jeden operator ma do dyspozycji trzy monitory: podglądowy, pomocniczy i tzw. obserwacyjny. Statystyki pokazują, że monitoring się sprawdza. Oprócz wzrostu wykrywalności rozbojów i innych zachowań agresywnych o blisko 600 procent, straż miejska pokazuje, że znacznie wzrosła wykrywalność w innych kategoriach, co prezentujemy na grafice poniżej. Kamery w ciągu roku zarejestrowały ponad 450 zdarzeń, a dla przykładu kwota kar za wykroczenia, (mandatów wydanych tylko przez Straż Miejską) wynosi prawie 10 tysięcy złotych, w analogicznym okresie przed uruchomieniem monitoringu tych mandatów strażnicy wydali na łączną kwotę 3600 złotych (nie obejmuje ona kar wydanych przez policję).
Nagrania monitoringu przechowywane są w specjalnym pomieszczeniu przez trzydzieści dni.
– Nagrania wielokrotnie są zabezpieczane i udostępniane dla potrzeb polkowickiej policji w ramach
prowadzonych przez nią postępowań – mówi Artur Gałuszka, komendant Straży Miejskiej w Polkowicach. Centrum obserwacji działa od 1 września 2021 roku. Budowa monitoringu wizyjnego miasta kosztowała w sumie, ponad 3,7 miliona złotych.
– Monitoring jest doskonałym narzędziem służącym poprawie bezpieczeństwa na ulicach naszego miasta i do walki z wandalizmem, aby ten kto niszczy mienie gminy nie czuł się bezkarny i ponosił odpowiedzialność za swoje czyny – mówi Łukasz Puźniecki, burmistrz Polkowic. Straż Miejska apeluje jednak, że monitoring nie zwalnia mieszkańców z reagowania na niepokojące
zdarzenia. – Jeśli ktoś widzi, że dzieje się coś niepokojącego i zgłosi to dyżurnemu straży czy policji, to my możemy uruchomić obserwatorów, żeby przejrzeli zapis monitoringu czy przyglądali się konkretnym zdarzeniom. W razie potrzeby, wyślemy też patrol. Tymczasem, często niestety jest tak, że mieszkańcy zamiast zadzwonić, że coś się dzieje, nagrywają filmiki i wysyłają je na drugi dzień do nas czy do prasy i te filmiki praktycznie nie mają żadnej wartości prawnej. Często są nieczytelne, nie można zidentyfikować osoby, albo są bez daty czy godziny, co jest niezbędne do określenia kwalifikacji prawnej. Dlatego, apeluję do mieszkańców, ze smartfona skorzystajmy najpierw, aby wezwać służby, a dopiero w drugiej kolejności nagrywajmy filmiki czy róbmy zdjęcia – mówi komendant Gałuszka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS