A A+ A++

Kinga Rusin i relacja z oscarowej imprezy
Tuż po Oscarach, Kinga Rusin zamieściła obszerny wpis na Instagramie. Dziennikarka gościła bowiem na zamkniętej imprezie, której gospodarzami byli Beyoncé‬ i Jay Z, i postanowiła o tym opowiedzieć. Choć w trakcie wieczoru nie można było wykonywać zdjęć, Kinga Rusin znalazła inny sposób, by podzielić się wrażeniami – szczegółowo opisała przyjęcie. Zamieściła też jedną fotografię wykonaną po imprezie – z piosenkarką Adele, z którą – jak przyznała – rozmawiała o butach. Przy okazji publikacji zdjęcia Kinga Rusin skomentowała metamorfozę brytyjskiej gwiazdy. „Adele na zdjęciu po zrzuceniu chyba z 30 kg!” – oceniła.

Oskarżenia Anny Lewandowskiej o body shaming
Film Anny Lewandowskiej, na którym trenerka jest przebrana w tzw. „fat-suit”, wzbudził zainteresowanie internautów. Wielu użytkowników mediów społecznościowych nie kryło oburzenia. Aktywistka Maja Staśko twierdziła, że  jest to wyraz totalnego braku empatii a żarty z grubych osób są tak samo śmieszne jak żarty z gwałtów. Trenerka przeprosiła tłumacząc, że nie miała niczego złego na myśli.

Nie tacy wirtualni goście Przetakiewicz
Joanna Przetakiewicz była jedną z celebrytek, która opowiadała w mediach społecznościowych, jak ważne w czasach pandemii są spotkania online. W trakcie świąt Wielkanocnych pochwaliła się w jednym z programów śniadaniowych, że przygotowała specjalny stół i spotkała się z bliskimi za pomocą wideoczatów – tablety były przyczepione do stołów. Projektantka musiała przepraszać, gdy okazało się, że jej krewni siedzą tak naprawdę w pokoju obok.

Świerzyński i jego spiskowe teorie
Lider Bayer Full zasłynął w tym roku nie z powodu muzyki a zaskakujących wypowiedzi i teorii spiskowych. – Kto by chciał ich płytę kupić? Kto pamięta taki zespół jak Kult? Ja się akurat obracam w zupełnie innym środowisku i towarzystwie i tego rodzaju muzyka tam nie jest w ogóle słuchana – powiedział Sławomir Świerzyński.

Wcześniej wokalista zarzucił opozycji, że jest „opłacana”. – Nie wiem, czy państwo zauważyli, ale powstało coś takiego jak zawodowa opozycja. Wszyscy ci zawodowi opozycjoniści, którzy chodzą po ulicach, którzy krzyczą „wy…” i tak dalej, wszyscy są opłacani, wszyscy mają jakąś kasę, wszyscy sobie dobrze żyją, wszystko się jakoś dobrze układa – twiedził.

Muzyk disco-polo w TVP Info wygłosił także teorię na temat liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Lider Bayer Full stwierdził, że nazwiska Marty Lempart czy Klementyny Suchanow nie brzmią po polsku, co może świadczyć o tym, że aktywistki należą do jakiejś zagranicznej agentury. – Pani Lempart to brzmi tak po niemiecku. Pani Suchanow to jakoś tak mi brzmi po rosyjsku. Czy to nie jest jakaś agentura, która cały czas próbuje nami sterować i podgrzewać emocje? –zastanawiał się.

Górniak, Kołakowska i statyści w szpitalach

Kontrowersyjne słowa Edyty Górniak, które odbiły się szerokim echem w całym kraju, padły podczas prawie trzygodzinnej relacji na żywo, prowadzonej na Instagramie. Piosenkarka stwierdziła, że w szpitalach nie leżą chorzy na COVID-19, a statyści. Mówiła ponadto, że najlepsza na odporność jest witamina D oraz oregano. Piosenkarkę skrytykowała rzesza gwiazd i medycznych autorytetów.
Ivan Komarenko przekonywał, że epidemia koronawirusa została zaplanowana przez firmy farmaceutyczne, w tym Światową Organizację Zdrowia, a Violetta Kołakowska całego zła upatrywała się w postaci Billa Gatesa, który chce zabijać Polaków za pomocą szczepionki. Z kolei jej partner Tomasz Karolak zasłynął awanturą z ochroniarzem w Ikei, kiedy nie chciał założyć maseczki.

Jessica Mercedes i afera metkowa
Jessica Mercedes, promując swoją markę Veclaim, stawiała na patriotyzm gospodarczy, zapewniając, że wszystkie ubrania są szyte w Polsce. Gdy okazało się, że niektóre sprzedawane przez nią t-shirty powstają na bazie koszulek firmy Fruit of the Loom, w mediach społecznościowych zawrzało. – Przepraszam was za to wszystko. Veclaim jest podpisane moim nazwiskiem, biorę to na klatę, to jest moja wina. Nie chciałam was oszukać. To jest mój błąd przedsiębiorcy, muszę działać transparentnie, jeśli coś wprowadzamy jako półprodukt i tworzymy z niego swój produkt… Teraz wiemy, że trzeba wszystko komunikować jawnie, być transparentnym – kontynuowała.

Celebryci zwracają problem na przemoc domową. W tym celu… udają przemoc?
Problem przemocy domowej to poważna sprawa – jak podkreślają eksperci, zwłaszcza w okresie kwarantanny i domowej izolacji wymuszonych przez pandemię. Dobrze więc, że popularne osoby chcą ten temat nagłaśniać. Dlaczego jednak robią to w sposób, który nasuwa skojarzenia raczej z dobrą zabawą?

W instagramowym wyzwaniu pod hasztagiem #cucChallenge udział wzięły także polskie gwiazdy. Na filmie opublikowanym przez Barbarę Kurdej-Szatan pojawili się także Julia Wieniawa, Adam Zdrójkowski, Rafał Maślak, Maciej Dowbor czy Marcelina Zawadzka. Wzorem zagranicznych celebrytów, nasi influencerzy udają, że okładają się patelniami, pięściami i kopniakami, przekazując ciosy kolejnym osobom.

Facet musi być facet, czyli jak koreańskich wokaliście mówiono w „DD TVN”

Jednym z tematów styczniowego wydania „Dzień Dobry TVN” prowadzonego przez Annę Kalczyńską i Andrzeja Sołtysika była wygrana koreańskiego piosenkarza Jungkooka  w rankingu „100 najpiękniejszych twarzy na świecie” organizowanym przez TC Candler. Program wzbudził ogromne kontrowersje wśród internautów ze względu na komentarze prowadzących dotyczące urody piosenkarza i sondę uliczną, w której pomylono zdjęcie Jungkooka z jego kolegą z zespołu.
Sprawą zainteresował się m.in. wielki koncern medialny Koreaboo, zajmujący się rozrywką i mediami cyfrowymi, znany z promocji k-popu. Adam Feder, autor materiału o wyglądzie koreańskiego piosenkarza został zwolniony z TVN.  To Feder przeprowadzał uliczna sondę, w której pytał przechodniów, co sądzą na temat uznania Jungkooka za najpiękniejszego. Trzymał przy tym portret nie Jeona Jung-kooka, tylko jego kolegi z zespołu BTS – Junga Ho-seoka. – Na całej ziemi? Kolczyk… Tak, kolczyk. W uchu noszą kolczyki. Moja krowa też ma kolczyk – brzmiał komentarz jednej kobiety. – Facet musi być facet, a kobieta – kobietą! A tutaj nie wiadomo, jak to jest – dodał inny rozmówca.

Uczestnik „Top Model” a przestępstwo seksualne
Dominic D’Angelica, jeden z finalistów tegorocznej edycji programu „Top Model”, został usunięty z show po doniesieniach o rzekomym oskarżeniu go w przeszłości w USA za przestępstwo seksualne.  Informacja o uczestniku „Top Model” pojawiła się na rządowych stronach hrabstwa Amador w Kalifornii. Wynika z niej, że Dominic D’Angelica został wówczas skazany za uprawianie seksu oralnego z osobą poniżej 16. roku życia. 22-latek otrzymał wtedy wyrok 60 dni pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Trzy lata później władze uznały, że mężczyzna naruszył warunki zawieszenia i ponownie aresztowały go w 2014 roku, razem z jego bratem bliźniakiem Stefanem. Mężczyznom postawiono wówczas zarzuty pobicia, a Dominic trafił na 5 miesięcy do więzienia.

„Nigdy nie zostałem uznany za winnego. Nigdy nie udało mi się dokończyć procesu w 2013 roku, ponieważ dwóch sędziów było chorych i nowy sędzia nie pojawił się na rozprawie. Nie stać mnie było na rozpoczęcie nowego procesu. Z tego powodu byłem zmuszony pójść na układ na wyrok w zawieszeniu” – podkreślił D’Angelica. „Spędziłem 4 miesiące w areszcie prawie 2 lata później przez naruszenie wyroku w zawieszeniu, kiedy broniłem moją ciocię przed jej agresywnym partnerem. Byłam w areszcie NIE w związku z oskarżeniem o wykorzystywanie seksualne” – tłumaczył zapewniając, że nie jest przestępcą ani oprawcą.

Milionowe dotacje dla artystów

Ogromne kwoty miały trafić do m.in. celebrytów i twórców disco-polo: Bracia Golec (1,9 mln zł) Beata Kozidrak (750 tys. zł), jej mąż Andrzej Pietras (613,5 tys. zł), Justyna Steczkowska (180 tys. zł), Kamil Bednarek (500 tys. zł) czy zespół Bayer Full (łącznie prawie 600 tys. zł).
Po tym, jak sprawa została nagłośniona, a część niedoszłych beneficjentów zaczęła się pokrętnie tłumaczyć, Ministerstwo Kultury zablokowało wypłacanie środków. W połowie listopada wypłaty dotacji dla artystów ruszyły, ale ich kwoty zostały znacząco pomniejszone.

#Dzień Szpilek

„Załóż szpilki, zrób sobie zdjęcie i opublikuj je jako post na swoim profilu na Instagramie lub na Facebooku z hasztagiem #DzienSzpilek. Za każdą osobę biorącą udział w akcji sklep internetowy Moliera2.com przekaże 2 zł na rzecz fundacji dla chorych na nowotwory” – zachęcali przedstawiciele sklepu Moliera2.
W akcji wzięło udział mnóstwo celebrytek. Wywołała sporo kontrowersji za sprawą dodatkowych regulacji – m.in. wymaganej długości szpilki, przez co wiele zdjęć nie zostało “zaliczonych” jako kwalifikujące się do pomocy, natomiast i tak zrobiły marce reklamę. Na popularnym fanpage`u Vogule Poland opublikowano list od osoby, która twierdziła, że pracuje w Moliera 2, a z powodu akcji pracownicy zostali pozbawieni premii.
Finalnie hashtag #dzienszpilek został użyty prawie 600 tys. razy a na konto fundacji trafiło 223 810 zł

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPirat schwytany
Następny artykułPolicjanci uratowali niepełnosprawnego z płonącego łóżka