Angielskie określenie „chillout” oznacza całkowite zrelaksowanie się, wyluzowanie, pozbycie się codziennych problemów. I okazją do tego stała się właśnie zorganizowana przez Centrum Kultury w sobotnie popołudnie impreza w Parku Brackim.
Trzeba przyznać, że polkowiczanie, i jak się okazało nie tylko oni, przez cały czas przychodzili do Parku Brackiego i bawili się fantastycznie.
– To nie pierwszy chillout w Polkowicach i nie pierwszy w tym miejscu – mówi Bogusław Godlewski, dyrektor Centrum Kultury w Polkowicach. – Park Bracki jest znakomity dla takich imprez ponieważ jest tu bardzo dużo cienia, a to, przy takiej pięknej, słonecznej i upalnej pogodzie jest bardzo ważne. Impreza cieszy się olbrzymim powodzeniem. Cały czas widać tłumy mieszkańców: są tu całe rodziny. Bardzo się cieszymy, że możemy takie wydarzenia organizować. Na początek większość zabaw była dla dzieci, ale popołudniem, aż do 21 gramy z DJ-em dla całych rodzin.
Atrakcji było naprawdę sporo. Wiele gier i zabaw ruchowych prowadzonych przez animatorów przyciągało grupy dzieci. Do tego warsztaty robienia biżuterii z różnych materiałów, malowanie twarzy, nakładanie „tatuaży” czy doprawianie warkoczyków uzupełniało ofertę. Prawdziwym zabawowym szaleństwem okazała się „piana party” – dzieci bawiły się w pianie generowanej przez dmuchawę – taki seans trwał kilka minut i był powtarzany co 20 minut.
Starsi mogli przyjrzeć się sekretom malowania – artyści z Polkowickiej Pracowni Malarskiej tworzyli swoje obrazy siedząc przy parkowych alejkach. Imprezę dopełnił występ Oldschool Deejay, który zaprosił wszystkich do tańca. Polkowiczanie bawili się do wieczora, a co nam powiedzieli?
Pani Katarzyna z dziećmi: – Nie wyjechałam nigdzie na majówkę, więc razem z dziećmi postanowiłam przyjść właśnie tutaj żeby się trochę rozerwać. I nie zawiedliśmy się: jak zwykle Centrum Kultury wszystko organizuje na wysokim poziomie. Jesteśmy przeszczęśliwi, pogoda dopisała, a humory mamy dobre – dziękujemy za tak wspaniałą akcję i inicjatywę i czekamy na więcej.
Pan Grzegorz i pani Iwona: – Bawimy się bardzo fajnie: i my i dzieci. Takie imprezy są potrzebne bo i dzieci się pobawią i dorośli także. Impreza trafiona jak nic. Przyjechaliśmy tutaj z Głogowa i często tu przyjeżdżamy, bo Polkowice to bardzo ładne miasto.
Pani Gienia: – Bawię się tutaj bardzo dobrze. Jest mnóstwo atrakcji. Na przykład na warsztatach zrobiłam sobie takie piękne kwiatuszki i już mogę sobie na jakąś okazję ubrać. Jest bardzo fajnie i jestem zadowolona z tej imprezy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS