Zainteresowanie rodziców, by zaszczepić swoje dzieci w wieku szkolnym jest znikome. Dorośli nie zgadzają się, by ich pociechy przyjęły preparat przeciwko COVID-19. Jednym z powodów są odczyny poszczepienne, które -zdaniem specjalistów-są znacznie łagodniejsze, niż u dorosłych.
Szkolne listy chętnych uczniów do przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19 świecą pustkami. To grupa, gdzie zainteresowanie jest niemalże znikome. Ze wszystkich szkół podstawowych na terenie Ostrowa zgłosiły się… 23 osoby. – To jest tak mało, że aż trudno mi to skomentować. Ten temat jest troszeczkę bagatelizowany, a musimy zdać sobie sprawę, że wirus Delta jest niebezpieczny również dla dzieci – mówi Tadeusz Andrzej Biliński, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wielkopolskim.
Zainteresowanie szczepieniami spada na terenie całego powiatu. – Jak przypomnę sobie okres wiosenny to wtedy nie było chyba szkoły, której byśmy nie zamknęli. Bardzo chcielibyśmy teraz tego uniknąć – dodaje dyrektor sanepidu.
Lekarze informują, że szczepienie dzieci nie jest niebezpieczne. Dzieci znacznie łagodniej przechodzą ewentualne reakcje poszczepienne. Bardzo często zdarza się jedynie zaczerwienienie w miejscu wkłucia, lekki ból ręki i delikatna gorączka.
Wstępne informacje rządu mówią o rozmowach na temat szczepień dzieci poniżej 12 roku życia. Decyzja może zapaść w listopadzie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS