Dzisiaj, 18 kwietnia (15:33)
Imię jak kawa, która była hitem PRL-u? W Polsce noszą je 934 kobiety. Niektórzy rodzice nadal chcą dawać swoim córkom to oryginalne imię. Formę musi jednak zaakceptować urząd stanu cywilnego, a w tym przypadku urzędnicy często mówią „nie”. Powód? Uznają, że to zdrobnienie, a nie pełne imię.
Zofia, Zuzanna i Hanna – to trzy najpopularniejsze imiona dla dziewczynek w Polsce w 2022 roku. Na liście najpopularniejszych imion znajdują się również Oliwia, Maja i Alicja. Wspomniane imiona są nam dobrze znane i nie budzą wątpliwości.
Zobacz też: Zmiany w rankingu najpopularniejszych imion w Polsce
W ostatnim czasie popularność w naszym kraju zyskuje forma, którą urzędnicy mogą odrzucić przy rejestracji. Chodzi o imię Inka, które w Polsce obecnie noszą 934 kobiety – takie dane widnieją w rejestrze PESEL (stan na 31.03.2023). Na myśl przywodzi nazwę popularnej kawy zbożowej, która była hitem PRL-u.
Pomimo tego rodzice mogą na swojej drodze spotkać trochę przeszkód, jeśli chcą nadać takie imię córeczce. Historię opisał niedawno portal RadioZet.
Według relacji rodziców, urzędy stanu cywilnego nie zgadzają się na nadanie takiego imienia, ponieważ uznają go za niesamodzielną formę. Jak czytamy w serwisie, mamy, którym odmówiono rejestracji imienia Inka, szukają wsparcia na forach internetowych.
“W naszym urzędzie odmówiono nam zarejestrowania tego imienia, tłumacząc, że to zdrobnienie. Zarejestrowaliśmy naszą córeczkę jako Inę, ponieważ to imię istniało w księdze imion. Jednak po pewnym czasie spotkaliśmy przypadkiem inną Inkę – zarejestrowaną w tym samym urzędzie, w tym samym roku. Po interwencji i naszych pytaniach, dlaczego jednym osobom odmówiono czegoś, na co pozwolono innym, urząd zaproponował, że możemy zmienić imię na Inka” – czytamy na stronie portalu RadioZet.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS