O polskich klientów zamierzają śmielej powalczyć producenci robotów medycznych. Nowe systemy mają być konkurencją dla dystrybuowanego przez Synektika amerykańskiego Da Vinci. Pomóc mogą w tym niższe ceny jak i atrakcyjne formy sprzedaży.
Dokładność i precyzja w poruszaniu się, eliminacja przypadkowego szarpnięcia – to tylko niektóre z całej palety zalet systemów chirurgii robotycznej, które szerokim strumieniem wchodzą do polskich szpitali. Oddech konkurentów na plecach może czuć Synektik, wyłączny dystrybutor systemu robotycznego Da Vinci na Polskę, Czechy i Słowację.
Do sprzedaży w Polsce startuje kilka kolejnych systemów, oferując m.in. konkurencyjność kosztową – wynika z I Ogólnopolskiej Konferencji Robotycznej, zorganizowanej przez konsorcjum: Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie, Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 2 PUM w Szczecinie, Kliniczny Szpital Wojewódzki Nr 1 im. Fryderyka Chopina w Warszawie
Uczestnicy konferencji mieli możliwość obejrzenia transmisji z zabiegu resekcji głowy trzustki – prowadzonego i omawianego w czasie rzeczywistym przez prof. dr hab. n. med. Marka Durlika. Profesor chwalił wysoką jakość pola widzenia i precyzję urządzeń. Z kolei dr n. med. Paweł Wisz, światowej klasy urolog i jeden z pierwszych w Polsce chirurgów operujących ze wsparciem systemów robotycznych przedstawił stan zaawansowania prac nad systemami robotycznymi na świecie. Dr Paweł Wisz, na co dzień operujący w krakowskim szpitalu Na Klinach, przedstawił m.in. nowe systemy amerykańskiego Medtronic czy japońskiego Medicaroid.
– Pojawianie się nowych firm produkujących roboty medyczne to nowe możliwości, dzięki którym pacjenci mają dostęp do kolejnych zabiegów małoinwazyjnych i powodujących szybszy powrót do normalnej aktywności – powiedział. Jego zdaniem wiele nowych firm stara się pomóc szpitalom w zakupach oferując konkurencyjne możliwości finansowe. Np. zamiast wysokiej ceny zakupu, oferują leasingi czy np. wyliczają odpowiednio wyższą cenę jednego zabiegu. Prof. Paweł Wisz zaapelował również o wprowadzenie do prawa możliwości prowadzenia telechirurgii. Nowoczesne systemy pozwalają na to, żeby pacjenta w Polsce operował np. chirurg np. z Belgii. – Prawo jeszcze nie nadążyło za technologią. Szkoda, bo to dawałoby wspaniałe możliwości rozwoju chirurgii – dodał dr Paweł Wisz.
NFZ refunduje w tej chwili tylko jedną procedurę wykonaną z użyciem wsparcia robotycznego. Chodzi o radykalną prostotektomię. Inne procedury są rozliczane na bazie wycen laparaskopowych.
– Refundacja jest narzędziem do stymulacji rozwoju rynku i poprawy jakości chirurgii. Decydent i płatnik mają narzędzia do szybkiej Implementacji refundacji kolejnych procedur, szczególnie zaawansowanych onkologicznych takich jak histerektomia, zabiegi jelita, częściowa nefrektomia, torakochirurgia, itd. – powiedział Artur Ostrowski, dyr. zarządzający z Synektik.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS