Robimy to dla ludzkości
Opublikowano 24 marca 2020, autor: Michalina Kozarowicz
– podkreśla Małgorzata Mielcarek, właścicielka pralni „Delfinek” w Żarach, kobieta o wielkim sercu.
M. Mielcarek postanowiła, że w swojej firmie zdezynfekuje maseczki uszyte przez żarskie krawcowe. Akcja szycia maseczek ruszyła w Żarach. Jednak żeby maseczki mogły trafić do użytku, musiały być odpowiednio zdezynfekowane i przechowywane.
– Dowiedziałam się o akcji przez internet, tak poznałam panią Olgę – mówi M. Mielcarek, właścicielka pralni „Delfinek”. – W samo szycie maseczek zaangażowało się wiele osób i już to sprawiło, że maseczki przeszły przez wiele rąk. A żeby przekazać maseczki, muszą być one odpowiednio zdezynfekowane, dlatego włączyliśmy się w akcję. Preparaty, które stosujemy na co dzień, zostały sprawdzone pod kątem tego, czy niszczą tego konkretnego wirusa. Szwajcarski producent przesłał nam odpowiedni certyfikat, dzięki czemu mogliśmy zdezynfekować maseczki.
Maseczki idealne
Po zdezynfekowaniu maseczki zostały zapakowane do jednorazowych opakowań. Trafiły do żarskich placówek medycznych i służb.
– Granatowe i w moro, trafią do żarskiej policji – opowiada Anna Kamińska, krawcowa, która włączyła się w akcję. – Maseczki wykonane są z bawełny i podszyte flizeliną. Dziennie jestem w stanie uszyć kilkadziesiąt takich maseczek. Po dezynfekcji trafią do użytku.
Maseczki nie mogą być używane przez lekarzy i pielęgniarki, ponieważ przepisy wymagają, by korzystali ze specjalnych certyfikowanych maseczek. Jednak z maseczek mogą korzystać pacjenci i mieszkańcy Żar.
– Jeżeli tylko będzie taka potrzeba, będziemy maseczki dystrybuować także wśród żaran – podkreśla M. Mielcarek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS