A A+ A++



fot. Michał Szymański


ŁKS Commercecon Łódź tym razem przegrał starcie z Grupą Azoty Chemikiem Police. Łodzianki po dobrym początku meczu nie były w stanie nawiązać wyrównanej walki z rywalem. Wśród kontuzji podopieczne Alessandro Chiappiniego miały też problem z realizowaniem założeń taktycznych na mecz. Po meczu wypowiedziała się Roberta Ratzke. 

DOBRY POCZĄTEK, SŁABSZY KONIEC

Pierwszy set piątkowego spotkania był jednym z najlepszych rozegranych przez siatkarki ŁKS-u w tym sezonie. Potem jednak sprawy nie potoczyły się tak, jakby chciały tego gospodynie. – Rozpoczęłyśmy ten mecz bardzo dobrze, ale nie wiem co stało się dalej. Miałyśmy mniejszą energię na boisku i do tego popełniałyśmy więcej błędów. To dotyczy konkretnie i taktyki na bloku i tej w systemie blok-obrona. Dzięki temu Chemikowi było nieco łatwiej grać, bo na nie nie naciskałyśmy. Nie wywierałyśmy na nich presji. Na koniec czwartego seta próbowałyśmy trochę docisnąć, ale kilka błędów po naszej stronie powoduje naszą frustrację. Wiemy, że nie jest łatwo grać z Chemikiem. Nie ważne jak dobrze zaczniemy. One się nigdy nie poddają – komentowała brazylijska rozgrywająca, Roberta Ratzke.

Sezon mistrzyń układa się w lidze różnie. Starcie lidera z mistrzem było pełne błędów po stronie gospodyń. – My popełniałyśmy błędy, które nie powinny nam się zdarzać. Jeśli one zaatakują dobrze, to nie ma znaczenia. Taka jest siatkówka. Jednak my nie realizowałyśmy założeń taktycznych na ten mecz – przyznała.

PUCHAR POLSKI NA HORYZONCIE

Następnym spotkaniem dla łódzkich Wiewiór będzie mecz Pucharu Polski. Tam zmierzą się z Energą MKS Kalisz. Brazylijka przestrzegała jednak przed traktowaniem tego meczu zbyt lekko. – Mówienie, że „to nam będzie łatwiej” jest trochę nie fair w stosunku do innych drużyn. Każda z nich pracuje ciężko i to siatkówka. W tym sporcie jednego dnia może się zdarzyć wszystko. Nie możemy mówić, będzie łatwiej czy ciężej. Musimy przygotować się do meczu i szanować przeciwników – przyznała.

Terminarz w następnych dniach niestety nie rozpieszcza siatkarek ŁKS-u. – Działamy krok po kroku. To jasne, że chcemy się znaleźć w półfinale, ale najpierw mamy ćwierćfinał do wygrania. Przed nami cięższy okres, bo czeka nas chyba pięć spotkań granych co trzy dni. Musimy najpierw zrozumieć co się stało w tym meczu i wyciągnąć wnioski z tych błędów. Żadna z nas nie jest szczęśliwa, bo wiemy że to my jesteśmy winne tej porażki – zakończyła Roberta.

Łódzko-kaliska konfrontacja w ramach Pucharu Polski odbędzie się w czwartek 1 lutego o godzinie 18:00.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoniec prac domowych? Nie wszystkich! Oto, czego nie będzie
Następny artykułMedia masakrują Barcelonę po blamażu. “Totalny upadek”