A A+ A++

Iga Świątek to giga talent i kiedyś może być numerem 1 na świecie, ale w Melbourne dobry jest tylko wynik. Polka gra coraz słabiej, zamiast coraz lepiej. Półfinał AO zawdzięcza przede wszystkim szczęśliwej drabince, trafiła na przeciętne rywalki. Pierwsza dobra, Danielle Collins, zmiotła ją z kortu. Błędem było zwolnienie trenera Piotra Sierzputowskiego – pisze bezkompromisowo Robert Zieliński.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiędzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu. Znicze zapłonęły pod Menorą w Kielcach
Następny artykułBank in vitro roślin na Uniwersytecie Gdańskim. Ratują gatunki zagrożone wyginięciem